"Klauni idą po ciebie" - brzmiał list, który 36-letni obecnie David Parnham wysłał do królowej Elżbiety II. Mężczyzna dołączył do przesyłki biały proszek, który miał zostać wzięty za wąglika. Podobne listy w październiku 2016 r. wysłał do premier Theresy May i dwóch biskupów. Jak usłyszał sąd, po wykryciu białego proszku w liście do królowej uruchomiono procedurę odpowiedzi na atak chemiczny, biologiczny, radiologiczny lub nuklearny.
W 2018 r. Parnham wysłał ponad 300 listów do meczetów i osób publicznych, wzywając do przeprowadzania ataków na ulicach w ramach tzw. "Dnia Karania Muzułmanów". W lutym 2017 r. do meczetu w Hull wysłał rysunek odcinania głowy mieczem ze swastyką, opatrzony tekstem "Wkrótce zostaniecie zabici". Mężczyzna podpisał się jako "Pogromca muzułmanów".
Parnham, analityk informatyczny, przyznał się przed Centralnym Sądem Kryminalnym Anglii i Walii w Londynie do 15 zarzutów, m.in. namawiania do zabójstwa, dokonania mistyfikacji dotyczących szkodliwych substancji i bomb oraz wysyłania poczty w celu wywołania niepokoju. Zarzuty odnosiły się do czynów oskarżonego z lat 2016-2018.
Sąd skazał mężczyznę na 12,5 roku pozbawienia wolności. - Nie zdaje pan sobie sprawy z powagi swych czynów. Wygląda na to, że chce pan jak najszybciej wrócić na łono społeczeństwa, by mieszkać ze swymi rodzicami - powiedział oskarżonemu sędzia Anthony Leonard. Według sądu, Parnham cierpi na zaburzenia autystyczne, ale nie można mówić, by w chwili popełniania czynów znajdował się w stanie psychozy.
Skazany ma zacząć odbywanie kary w szpitalu i zostać przeniesiony do więzienia, gdy jego stan zdrowia na to pozwoli.