Opozycja o decyzji Andrzeja Dudy: Urażona duma ważniejsza niż pamięć

Prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie poleci do Izraela na obchody 5. Światowego Forum Holokaustu, które odbędzie się w Jerozolimie 23 stycznia. Decyzję prezydenta komentują politycy opozycji.

Publikacja: 07.01.2020 18:48

Opozycja o decyzji Andrzeja Dudy: Urażona duma ważniejsza niż pamięć

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Andrzej Duda poinformował, że organizatorzy obchodów w Jerozolimie nie wyrazili zgody na wystąpienie prezydenta Polski, dlatego nie weźmie w nich udziału.

- Nie widzę powodu, dlaczego miałby wystąpić prezydent Rosji, Niemiec, Francji, przedstawiciele Wielkiej Brytanii i USA w takim miejscu z takiej okazji, w związku z tą wielką rocznicą, a nie mógłby się wypowiedzieć prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy ze strony rosyjskiej, w szczególności ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina padają pod adresem Polski oskarżenia, które są sprzeczne całkowicie z prawdą historyczną i które służą próbie poniżenia nas jako społeczeństwa i zakłamywaniu historii - tłumaczył.

Decyzję prezydenta skomentowali politycy opozycji. "Prezydent nie pojedzie do Yad Vashem. To zła wiadomość. Obowiązkiem prezydenta jest być tego dnia w Jerozolimie. Światowe Forum Holokaustu to wspomnienie tragicznej historii polskich i europejskich Żydów. Urażona duma jest dla Andrzeja Dudy ważniejsza niż pamięć milionów ofiar" - napisał Robert Biedroń, kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich.

"Prezydent RP podjął decyzje, że nie wystąpi w Yad Vashem i to zła wiadomość. Światowe Forum Holokaustu to wspomnienie tragicznej historii polskich i europejskich Żydów. Wielka szkoda, że pamięć o zamordowanych jest dla Andrzeja Dudy mniej istotna, od jego urażonej dumy" - ocenił Krzysztof Gawkowski.

"Polska powinna być reprezentowana na uroczystościach w Yad Vashem. Źle, że prezydent tam nie jedzie. W takiej sytuacji powinien jechać tam premier" - stwierdził Paweł Zalewski.

"Nieobecni nie maja głosu. Na miejscu Prezydenta RP wzięła bym pod uwagę wyjazd do Izraela i w razie niestosownych słów Putina zorganizowałabym konferencję prasowa i mu odpowiedziała, zainteresowanie i przebicie murowane" - skomentowała Hanna Gronkiewicz-Waltz.

- Źle się dzieje, że nikt nie będzie reprezentował Polski w Yad Vashem. Dziś polska pozycja jest taka, że każe nam się siedzieć w drugim, czy trzecim rzędzie. To jest smutne. Jeszcze kilka lat temu nikt nie wyobrażał sobie takiej sytuacji - powiedział w Polsat News Grzegorz Schetyna.

"Zły dla Polski finał sprawy. Dobry dla Putina. Prezydent RP powinien, jak dawniej, przemawiać na takich forach. Fatalnie, że polska dyplomacja straciła moc sprawczą w kluczowych dla Państwa projektach. Niekompetencje? Złe decyzje (IPN)? Jeszcze gorzej? Będziemy w Senacie RP pytać" - napisał Marcin Bosacki.

"Ustawa IPN przygotowana przez duet Ziobro & Jaki jest powodem braku zaproszenia polskiego prezydenta do zabrania głosu w Yad Vashem. Nieodpowiedzialne działania PiS zniszczyły relacje polsko-izraelskie. Budowany przez trzy dekady dialog. W Jerozolimie będą wszyscy, poza Polską!" - ocenił Michał Szczerba

"Dobrze że prezydent odwołał wizytę w Izraelu. Enough is enough" - napisał Krzysztof Bosak.

Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne
Kraj
Końskie: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki starli się w debacie. Krzysztof Stanowski: Wszystkich nie ma
Kraj
Wydarzenia radomskie 1976 roku ponownie trafią pod lupę śledczych
Materiał Promocyjny
EFNI Wiosna w Warszawie: o polskiej prezydencji i przyszłości rynku pracy