Twitter usunął, a Facebook zawiesił konto prezydenta USA. Apple, Google i Amazon de facto zamknęły niezależny serwis społecznościowy Parler, z którego Donald Trump zamierzał w zastępstwie korzystać. Czy powinniśmy się bać potęgi największych platform technologicznych?
Odpowiedź jest oczywista: powinniśmy. Abstrahując od oceny kontrowersyjnego zachowania Donalda Trumpa, ostatnie wydarzenia pokazały, że każdy może zniknąć z przestrzeni publicznej mediów społecznościowych, z dnia na dzień, bez wyroku sądu. O tym, że rozwój technologii i układ sił rynkowych zmierzają w groźnym kierunku, mówię już od kilkunastu lat. Źle zaczęło się dziać tak naprawdę już po 2005 r. To wtedy rozpoczął się proces tworzenia oligopolu technologicznego w naszej części świata. Teraz obserwujemy tego skutki.