Do wydarzeń w redakcji tygodnika, który opublikował taśmy kompromitujące członków rządu, polityków PO i wysokich urzędników państwowych, doszło w połowie czerwca 2014 roku.
Funkcjonariusze ABW w towarzystwie prokuratora Józefa Gacka weszli do redakcji po raz pierwszy około godziny 13. Działali na mocy postanowienia Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, która domagała się, by dziennikarze wydali nośniki zawierające rozmowy polityków nagrane w restauracjach „Sowa i Przyjaciele” oraz Amber Room w Warszawie. Jak przeczytał potem zgromadzonym dziennikarzom Sylwester Latkowski, postanowienie było efektem doniesienia jednego z nagranych polityków - nadzorującego ABW ówczesnego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Sprawa natychmiast stała się publiczna, bo sytuację relacjonowały w mediach społecznościowych osoby obecne w redakcji.