Telewizja powstała w 2007 roku, w czasach represji i de facto międzynarodowej izolacji Białorusi. Rok wcześniej Aleksander Łukaszenko został prezydentem po raz trzeci, rozpędził największe od początku lat 90. protesty i wsadził do więzienia swoich oponentów.
Obecnie jest to jedyna niezależna stacja na Białorusi, nadająca w języku białoruskim. Przyszłość telewizji postawiło pod dużym znakiem zapytania ocieplenie relacji pomiędzy Mińskiem i Warszawą, które rozpoczęło się na początku ubiegłego roku. Szef MSZ, które przez dziesięć lat było głównym donatorem stacji, stwierdził, że „dotychczasowa formuła działania Biełsatu się wyczerpała”. W konsekwencji resort wypowiedział umowę Biełsatowi i tym samym wywołał burzliwą dyskusję, zwłaszcza w białoruskich niezależnych mediach. W tamtejszym środowisku demokratycznym zaczęto nawet mówić, że Biełsat stał się kartą przetargową w polsko-białoruskich stosunkach.