Inżynierowie z Jet Propulsion Laboratory i California Institute of Technology ujawnili garść informacji na temat łazika. Trudno oprzeć się wrażeniu, że inspiracją dla tej konstrukcji są zabawki dla dzieci. Axel to prosty cylinder z dwoma kółkami, które zostaną złożone na czas podróży. Łatwo dadzą się rozłożyć, kiedy dotrze na miejsce misji.
Robot będzie przystosowany do pokonywania najtrudniejszych przeszkód terenowych, jakie można znaleźć na globach Układu Słonecznego. Według założeń konstruktorów łazik będzie penetrował głębokie kratery, poradzi sobie z pokonaniem stromych klifów, stepów, terenów najeżonych wystającymi skałami. Axel będzie mógł być wykorzystywany także do operacji ratowniczych na Ziemi, wszędzie tam, gdzie ludzie z jakichś przyczyn nie będą mogli dotrzeć.
Atutem automatu ma być prostota budowy. Będzie mógł poruszać się w każdej pozycji do przodu do tyłu, niezależnie od tego czy postawiony zostanie „na nogach” czy „na głowie. ” Do napędu robota użyte będą jedynie trzy silniki: dwa osobne, oddzielnie dla każdego z kół i trzeci poruszający ramieniem robota. Ramię zakończone czerpakiem służącym do pobierania próbek księżycowego, czy planetarnego gruntu. Robot ma być wyposażony w dwie kamery które będą rejestrowały obraz pełnego horyzontu wokół niego. Łazik będzie miał stałe połączenie radiowe z innym większym pojazdem, sondą lub baza oraz system sterowania na wypadek, gdyby musiał na własną rękę przeszukiwać teren.
W zależności od ukształtowania terenu i podłoża łazik będzie mógł być wyposażony w różny typ i wielkość kół. Mogą to być zarówno sztywne, jak i pneumatyczne koła, które mogłyby przetrwać nawet niezbyt fortunne twarde lądowanie na Księżycu lub Marsie.
Niezwykłą zaletą Axela będzie możliwe użycie go jako modułu większego pojazdu. Taki planetarny lub księżycowy pociąg mógłby się składać z dwóch a nawet trzech „wagoników”.