Fox i Wiegert przyglądali się zjawisku określanemu mianem "wariacji czasu przejścia". Kiedy egzoplaneta krążąc wokół swojej gwiazdy przejdzie na tle jej tarczy obserwuje się chwilowe obniżenie ilości emitowanego przez gwiazdę światła. W przypadku, gdy na planetę oddziałuje grawitacja innego obiektu - innej planety lub właśnie księżyca, wówczas obserwuje się odchylenia dotyczące odstępów czasowych między kolejnymi obserwowanymi przejściami planety na tle tarczy gwiazdy.
Fox i Wiegert wybrali osiem egzoplanet z wariacjami czasu przejścia na tyle istotnymi, że mogą wskazywać na krążenie wokół nich egzoksiężyców.
W przypadku dwóch planet - po dalszych obliczeniach - okazało się że źródłem wariacji czasu przejścia jest inna planeta w danym układzie planetarnym. Jednak w przypadku pozostałych sześciu obliczenia nie wykluczyły, że wokół tych planet krążą księżyce.
- W tym momencie możemy nazwać je "kandydatami na egzoksiężyce" - powiedział Fox. - Wszystko pasuje bardzo ładnie, ale wciąż istnieje możliwość, że to inna planeta wywołuje ten efekt - dodał.
Bez dalszych obserwacji - jak podkreśla David Kipping z Uniwersytetu Columbia - odkrycie Foxa i Wiegerta może być równie dobrze odkryciem nowych egzoplanet. - Dość rzadko znajduje się obiekty, których wariacje czasu przejścia nie mogą być wyjaśnione obecnością egzoksiężyca - zaznacza.