Start stylem grzbietowym

Szwajcarska firma zbuduje wahadłowiec, który będzie wynosił na orbitę komercyjne satelity

Publikacja: 09.04.2013 01:52

Start stylem grzbietowym

Foto: space.com

Najważniejszym celem Swiss Space Systems (S3) jest obniżenie kosztów podróży kosmicznych. Dlatego projektowany przez nich prom ma startować... z airbusa A-300. – Naszym celem jest opracowanie wahadłowców dedykowanych dla małych satelitów, umożliwiających demokratyczny dostęp do orbity, dzięki kosztom czterokrotnie niższym niż obecnie – twierdzą przedstawiciele firmy z Payerne w Szwajcarii. Pierwszy test przeprowadzimy w 2017 roku – obiecują.

Pełnowymiarowy model wahadłowca powstanie w przyszłym roku. W 2015 r. w Payerne powstanie baza kosmiczna. Budowa pierwszego prototypu rozpocznie się za trzy lata.

– Priorytetem jest wyniesienie małych satelitów na orbitę przez nasz wahadłowiec w 2018 roku – powiedział portalowi Space.com Gregoire Loretan, dyrektor komunikacji firmy S3. – Ale dalszym celem jest proces certyfikacji i ustalenie standardów, aby w przyszłości pomóc w rozwoju lotów załogowych.

Wahadłowiec będzie startował w momencie, kiedy samolot osiągnie wysokość 10 tys. metrów. Po oddzieleniu się od airbusa włączy silniki rakietowe zasilane paliwem ciekłym (za utleniacz będzie służył ciekły tlen). Pojazd osiągnie wysokość 80 km od powierzchni Ziemi. Wtedy otworzy drzwi ładowni i uwolni satelitę (o wadze maksymalnie 250 kilogramów) wyposażonego we własny silnik rakietowy. Ten pozwoli satelicie wznieść się na orbitę 700 km nad Ziemią. Po zakończeniu operacji wahadłowiec wróci do bazy.

Firma S3 użyła nazwy „samolot rakietowy", ponieważ nie będzie on technicznie przygotowany, aby przekroczyć umowną granicę kosmosu – wysokość 100 km nad Ziemią. Program zakłada, że samolot będzie mógł przewozić pojedyncze satelity różnych typów lub większą liczbę małych.

Koszt budowy całego systemu jest szacowany na około 200 mln franków szwajcarskich (ok. 680 mln zł). Kolejne 50 mln franków (170 mln zł) będzie kosztowało zbudowanie i wyposażenie bazy w Payerne.

– Całkowity budżet 250 mln franków zakłada budowę tylko jednej bazy – powiedział Loretan. – Duża część tej kwoty jest już zabezpieczona przez inwestorów i partnerów.

Firma nawiązała współpracę z kilkoma przedsiębiorstwami z branży lotniczej: z belgijskimi firmami lotniczymi Sonaca i Space Application Systems (SAS), brytyjską Meggitt, hiszpańską Deimos Space, francuskim koncernem lotniczym Dassault Aviation oraz belgijskim Von Karman Institute specjalizującym się w badaniu dynamiki płynów.

Deimos pracuje nad systemem pozycjonowania, nawigacji i analizy misji, Sonaca opracowuje konstrukcję kadłuba i skrzydeł pojazdu. Meggitt pomoże opracować zespół czujników. SAS pracuje nad oprogramowaniem, a Dassault Aviation nad systemem kontroli lotu.

Projekt firmy S3 bazuje na konstrukcji samolotu VEHRA, który także ma wynosić na niską orbitę Ziemi niewielkie satelity. Założenia konstrukcyjne francuskiego projektu zostały opublikowane jeszcze w 2007 roku.

– Podjęliśmy współpracę z Dassault już w 2005 roku. – Rzeczywiście nasza koncepcja opiera się na założeniach VEHRA, ale kształt, budowa, silnik napędowy, architektura systemów, mechanizm i automatyka, oprogramowanie i systemy są różne – przekonuje Loretan. – Rozmawiamy też z firmami budującymi roboty, które pomogą nam w konstrukcji systemu otwierania ładowni i mechanizmu zwalniającego.

Jednym z najważniejszych sponsorów przedsięwzięcia jest producent zegarków – Breitling. Jak podkreślają jej przedstawiciele, firma ma długą tradycję związaną z kosmosem. Zegarek tej marki miał na ręku czwarty amerykański astronauta Scott Carpenter, który  na orbitę poleciał na pokładzie statku Mercury 7 w 1962 roku.

Kosmos
Niezwykłe zjawisko na niebie już 28 lutego. Następne takie dopiero za 136 lat
Kosmos
SpaceX ostrzega: Nie należy dotykać szczątków rakiety kosmicznej
Kosmos
Kolejny tajemniczy obiekt znaleziony na terytorium Polski. „Zbiornik Falcona 9”
Kosmos
Jak duże jest zagrożenie, że asteroida 2024 YR4 uderzy w Ziemię?
Kosmos
Tajemniczy obiekt spadł na terytorium Polski. Ma związek z rozbłyskami na niebie?