Thirty Meter Telescope – TMT, Trzydziestometrowy Teleskop na hawajskim wulkanie Mauna Kea – zostanie przekazany naukowcom w 2020 roku. To jeden z trzech ELT – Extremely Large Telescope, które mają umożliwić ludzkości efektywne obserwowanie przestrzeni kosmicznej z powierzchni planety. TMT będzie miał rozdzielczość dziesięciokrotnie większą od słynnego teleskopu kosmicznego Hubble'a. Ale jego zalety będą nieporównanie większe, ponieważ zostanie przystosowany do sprzęgania z nim całej gamy najnowocześniejszych instrumentów.
Nad ich skonstruowaniem pracuje wielu naukowców, wśród nich zespół, którym kieruje prof. Dmitru Mawet z California Institute of Technology (Caltech) w Kalifornii. Badacze ci budują instrument przeznaczony do oglądania planet poza Układem Słonecznym i wykrywania takich, na których panują warunki umożliwiające rozwój życia – na przykład występowanie tlenu w atmosferze i wody w stanie ciekłym na powierzchni.
Naukowcy z Caltechu budują koronograf najnowszej generacji, który będzie służył do obserwacji odległych gwiazd. Urządzenia takie są już wykorzystywane do badania Słońca. Jak to działa? Światło pada na soczewkę i tworzy za nią obraz tarczy Słońca. Znajduje się tam lustro, tzw. sztuczny księżyc, odbijające jaskrawe światło tarczy w bok, do komory, w której ulega ono rozproszeniu. Światło z korony otaczającej słoneczną tarczę przechodzi ponad krawędzią sztucznego księżyca i pada na drugą soczewkę, która tworzy obraz na kliszy fotograficznej lub innym detektorze. Na obrazach uzyskiwanych za pomocą koronografu jaskrawy dysk Słońca pozostaje zasłonięty i dzięki temu słaby blask korony staje się widoczny na tle jasnego, dziennego nieba.
Badacze przyjęli zasadę, że to co sprawdza się w przypadku Słońca, sprawdzi się również w przypadku obserwacji innych gwiazd. Dlatego koronograf najnowszej generacji zostanie wzmocniony spektrometrem wysokiej rozdzielczości. Podstawowym materiałem do budowy tych instrumentów będą światłowody. Chodzi o to, aby wychwycić maksymalnie dużo światła z innych gwiazd, po to, aby móc obserwować okrążające je planety. A to z kolei powinno doprowadzić do zaobserwowania na nich oznak życia, a może nawet śladów cywilizacji. Informacje o tym zamieszcza pismo „Astrophysical Journal".
Jednak astronomowie zdają sobie sprawę, że nie ma gwarancji, iż poszukiwania doprowadzą do nawiązania kontaktu, a choćby tylko zaobserwowania śladów pozaziemskich istot inteligentnych. Jak dotąd najlepsze teleskopy poszukują sygnałów od obcych cywilizacji bez najmniejszych rezultatów. Astronomowie zestawili listę globów potencjalnie nadających się do tego, aby rozwijało się na nich życie. Natomiast o samym życiu poza Ziemią, o istotach inteligentnych w jakiejkolwiek postaci, o innych cywilizacjach dotychczas informacji brak.