Drugi księżyc Ziemi

Kształt Srebrnego Globu to wynik kolizji z drugim satelitą naszej planety

Aktualizacja: 04.08.2011 01:37 Publikacja: 04.08.2011 01:36

Zderzenie Księżyca z drugim, mniejszym satelitą nastąpiło przy niewielkiej prędkości – sądzą naukowc

Zderzenie Księżyca z drugim, mniejszym satelitą nastąpiło przy niewielkiej prędkości – sądzą naukowcy (fot. Martin Jutzi, Erik Asphaug)

Foto: Archiwum

Tak przynajmniej twierdzą astronomowie z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Czy to możliwe, aby Ziemia w pewnym okresie swej historii miała więcej niż jednego satelitę? Jego ślady – i ślady potężnej kolizji – pozostały do dziś w postaci tzw. wyżyn na niewidocznej stronie Księżyca – argumentują naukowcy. Znajdują się tam skały, które zostały uformowane właśnie z materiału po zderzeniu z drugim księżycem. O kolizji ma świadczyć również rozłożenie w skorupie Srebrnego Globu różnych pierwiastków

Opublikowane w dzisiejszym „Nature" analizy prof. Erika Asphauga i dr. Martina Jutzi'ego to rozwinięcie teorii wielkiego zderzenia. Zgodnie z nią formująca się Ziemia została uderzona przez obiekt wielkości Marsa. Materia pozostała po tej katastrofie utworzyła Księżyc. Komputerowe symulacje wskazują jednak, że nie cała. Część okruchów zlepiła się w inny duży obiekt poruszający się po orbicie zbliżonej do Księżyca.

– Nasz model świetnie działa z teorią wielkiego zderzenia, która zakłada, że na orbicie Ziemi powinno zostać jeszcze dużo materii oprócz Księżyca. Wszystko się zgadza – stabilność takiego układu, tempo stygnięcia skał, wiek skał księżycowych – tłumaczy prof. Erik Asphaug

„Pomysł, że podczas wielkiego zderzenia uformował się więcej niż jeden satelita naszej planety, był już wcześniej analizowany" – pisze w komentarzu w „Nature" Maria Zuber z Massachusetts Institute of Technology. Jej zdaniem obiekty takie, znajdujące się w punktach równowagi grawitacyjnej między Ziemią a powstającym Księżycem, mogłyby przetrwać dziesiątki milionów lat. Przez ten czas księżycowe skały zdążyłyby się już częściowo skrystalizować. Ale czy to możliwe, że po zderzeniu nie pozostał wielki krater, tylko podwyższenie terenu?

Jak obliczają naukowcy, ten „drugi" księżyc musiałby mieć średnicę ok. jednej trzeciej obecnego i masę 30 razy mniejszą. Do zderzenia musiało dojść przy niewielkiej prędkości (jak na skalę kosmiczną). Tylko wtedy skorupa Księżyca stałaby się w miejscu uderzenia grubsza – miałaby na nią opaść materia z rozbitego towarzysza.

Czy taką hipotezę da się sprawdzić? Wbrew pozorom tak – uważa Maria Zuber. Co prawda skały drugiego satelity miały zapewne ten sam skład co księżycowe – w końcu pochodzą z tego samego zderzenia – to jednak powinny skrystalizować się szybciej. Byłyby zatem starsze niż te z Księżyca. To zaś powinno dać się zaobserwować z sond. Takich danych dostarczyć ma Lunar Reconnaissance Orbiter oraz planowana misja GRAIL.

– To, że strony Księżyca tak bardzo się różnią, stanowiło zagadkę nie mniejszą niż jego powstanie. Oni elegancko połączyli obie te zagadki. Podczas kolizji powstały mniejsze satelity, które później spadały na powierzchnię Księżyca – sądzi prof. Francis Nimmo z Uniwersytetu Kalifornijskiego.

Tak przynajmniej twierdzą astronomowie z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Czy to możliwe, aby Ziemia w pewnym okresie swej historii miała więcej niż jednego satelitę? Jego ślady – i ślady potężnej kolizji – pozostały do dziś w postaci tzw. wyżyn na niewidocznej stronie Księżyca – argumentują naukowcy. Znajdują się tam skały, które zostały uformowane właśnie z materiału po zderzeniu z drugim księżycem. O kolizji ma świadczyć również rozłożenie w skorupie Srebrnego Globu różnych pierwiastków

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Kosmos
Na odległej planecie istnieje życie? Badacze mówią o przełomie: To najsilniejszy dowód
Kosmos
Nowa, „zielona” kometa na niebie. Wiadomo, kiedy będzie najlepiej widoczna
Kosmos
W Drodze Mlecznej odkryto układ dwóch białych karłów. Obiekty są skazane na zderzenie
Kosmos
Pochodzenie i kształt asteroidy, która miała uderzyć w Ziemię, zaskoczyły naukowców
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kosmos
Doba na Uranie jest dłuższa niż sądzono. Nowe obliczenia naukowców