„Rewolucja w Kościele”, „Papież zezwala na błogosławienie par jednopłciowych i osób żyjących bez ślubu”, „Kościół sprzeciwia się Franciszkowi” – to tylko niektóre tytuły, jakie pojawiły się po publikacji deklaracji „Fiducia supplicans” . Nie wiem jak inne kurie w Polsce, ale wrocławska otrzymała wiele pytań od zaniepokojonych wiernych: „jak rozumieć tak ogromną zmianę w kościelnym nauczaniu?”. Żeby zabrać głos, postanowiłem dotrzeć do źródła i przekonać się, jakie treści zawiera wspomniany dokument. Z każdym zdaniem moje obawy i przekonanie o rewolucji w Kościele traciły na sile. W pewnym zaś momencie doszedłem do wniosku, że to, o czym autorzy deklaracji piszą jest praktykowane w parafiach.
O czym jest najnowszy dokument papieża?
Jeśli miałbym jednym zdaniem odpowiedzieć na pytanie: „o czym jest ten dokument”, powiedziałbym, że uwrażliwia on duchownych, że jeśli ktokolwiek prosi ich o błogosławieństwo, nie mogą w tym momencie żądać świadectwa moralności, ani tym bardziej uzależniać udzielenia błogosławieństwa od okazania takowego. Sama prośba – zdaniem autorów tekstu – jest wyznaniem wiary w moc Boga i nie wolno zakładać złej woli człowieka, który z taką prośbą przychodzi do księdza.
Czytaj więcej
Osoby tej samej płci mogą być błogosławione przez katolickich księży. Stolica Apostolska zastrzega jednak, że nie ma mowy o małżeństwach.
Czy Franciszek zmienia nauczanie Kościoła?
O tym, że absolutnie nie ma mowy o zmianie nauczania Kościoła na temat małżeństwa i rodziny, a tym samym zrównania tzw. „związków nieregularnych” z sakramentalnym związkiem mężczyzny i kobiety przekonuje mnie nie tylko wyraźne stwierdzenie, zawarte w samej deklaracji, iż to nauczanie pozostaje niezmienne (p. 4), ale również powtórzona kilkukrotnie przestroga przed próbą tworzenia specjalnego rytu czy ustalania przez episkopaty formuły tego błogosławieństwa. Absolutnie też nie wolno łączyć go z jakąkolwiek celebracją liturgiczną. Ma to zapobiec stwarzaniu najmniejszych pozorów, że papież Franciszek zmienił to, co w Kościele jest niezmienne. Dla zapobieżenia stwarzaniu takich pozorów autorzy deklaracji zapisali, że błogosławieństwa nie powinno się udzielać w bezpośrednim kontekście ceremonii cywilnej lub w jakimkolwiek związku z nią. „Dotyczy to także ubioru, gestów i słów” (p. 39).
Błogosławieństwo dla osób LGBT poza świątynią
Nie ma zatem takiej możliwości, aby dwie osoby, po złożeniu przysięgi przed urzędnikiem stanu cywilnego, przechodziły do kościoła, gdzie miałoby im zostać udzielane błogosławieństwo. Nie jest również dopuszczalne, by duchowny udzielając błogosławieństwa ubrał szaty liturgiczne, tudzież wykonywał gesty lub wypowiadał słowa wpisane w ryt sakramentu małżeństwa.