Aneta Wiewiórowska-Domagalska: Ustawa frankowa ma chronić i być skuteczna

Trzeba się zdecydować, czy chcemy, by wymiar sprawiedliwości był traktowany jako najlepsza lokata na rynku, czy jako narzędzie do dochodzenia przynależnych obywatelom roszczeń – mówi o projekcie ustawy frankowej dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta.

Publikacja: 17.03.2025 05:19

Aneta Wiewiórowska-Domagalska: Ustawa frankowa ma chronić i być skuteczna

Foto: Adobe Stock

Kilka dni temu upłynął termin na składanie uwag do ustawy frankowej. Jaki jest odbiór zaproponowanych regulacji?

Otrzymaliśmy ponad 200 odpowiedzi od szeregu podmiotów, a obecnie w Departamencie Legislacyjnym trwa ich analiza. Niezależnie od przedstawienia jej wyników wszystkie stanowiska będą – jak zawsze w takich przypadkach – dostępne na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

Projekt zawiera szereg korzystnych dla konsumentów rozwiązań, które mają przyspieszyć rozpoznawanie spraw frankowych, wprowadzając jednocześnie zachęty do ugód. Jednak nie wszystkim podoba się możliwość dochodzenia przez banki roszczeń wzajemnych w postępowaniu z powództwa kredytobiorcy. Według części prawników reprezentujących frankowiczów to rozwiązanie premiujące banki.

Musimy sobie powiedzieć wprost, że to nie jest ustawa ani dla frankowiczów, ani dla banków…

Tylko dla sądów, które zostały wręcz zalane sprawami frankowymi?

Też nie do końca. To jest ustawa dla społeczeństwa. To jest nasz punkt wyjścia. Prawo musi zapewniać środki ochrony prawnej, które będą skuteczne, proporcjonalne i odstraszające – to jest standard, który wynika z prawa UE, w tym orzecznictwa TSUE. Bardzo przepraszam, ale kredyt bez żadnych odsetek to sankcja, która jest skuteczna, proporcjonalna i odstraszająca. Ja rozumiem, że reprezentujące konsumentów kancelarie są zainteresowane maksymalizacją zysku z każdej sprawy, ale nie postrzegam wymiaru sprawiedliwości jako najlepszego systemu lokaty kapitału, jaki można sobie wyobrazić. A takie są skutki długotrwałych postępowań, w których zasądzane jest świadczenie wraz z ustawowymi odsetkami. Który bank oferuje lokatę bezterminową na poziomie 11,5 proc.?

Żaden.

A postępowania sądowe tak. Musimy sobie uświadomić, że 82 proc. spraw wpływających do Sądu Apelacyjnego w Warszawie stanowią sprawy frankowe. W tej chwili konieczność rozpoznania spraw frankowych, w których linia orzecznicza jest praktycznie całkowicie ustalona, jest podstawowym czynnikiem, który przedłuża postępowania w sądach zajmujących się sprawami cywilnymi. Olbrzymi napływ tego typu powództw w ostatnich latach spowodował zapchanie sądów, co rzutuje na czas rozpoznawania wszystkich innych spraw, w tym na przykład spraw rodzinnych czy gospodarczych.

Czytaj więcej

Jest projekt ustawy frankowej. Czy przyspieszy spory frankowiczów z bankami?

O ile z bieżącym opanowaniem wpływu w sądach okręgowych jest coraz lepiej, bo są sądy, które rozpoznają blisko 100 proc., a niektóre nawet więcej, niż wpłynęło w danym roku, o tyle opanowanie wpływu w apelacjach wzrosło między III a IV kwartałem 2024 r. z 36 do 42 proc.

A są takie, w których załatwianych jest zaledwie 29 proc. Innymi słowy na każde 100 wpływających spraw odwoławczych zostaje załatwionych 29.

Dlatego projekt przewiduje automatyczne zawieszanie z mocy prawa konieczności spłaty rat kredytu z chwilą doręczenia bankowi odpisu pozwu. Jeśli nie będzie trzeba występować o udzielenie zabezpieczenia, to zniknie konieczność rozpoznawania zażaleń na takie postanowienia. Jak wiele spraw odwoławczych dotyczy właśnie zażaleń na postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia?

Jestem w stanie dokładnie wskazać, że na koniec 2024 r. w sądach toczyło się 204 066 spraw frankowych, w tym 56 281 w sądach apelacyjnych, ponieważ posiadają one odrębną sygnaturę. Postępowania zażaleniowe w sprawach frankowych są jednak trudniejsze do identyfikacji – wszystkie postępowania zażaleniowe mają taką samą sygnaturę, bez względu na przedmiot. Szacuje się jednak, że spośród wszystkich zażaleń, w zależności od sądów, 80–85 proc. dotyczy spraw frankowych, głównie zabezpieczeń.

Ale warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Te sprawy są zaliczane do kategorii spraw pilnych, a więc rozpatrywanych w pierwszej kolejności.

Tak, to akurat rozwiązanie korzystne dla konsumentów...

…które jakoś nie znalazło wielkiego uznania wśród niektórych kancelarii frankowych. Padają argumenty, że to niepotrzebne, bo sądy przecież wydają zabezpieczenia (w przeszłości był z tym problem), i że konsument powinien sam o tym decydować. Konieczność rozpoznawania zażaleń na postanowienia o udzieleniu zabezpieczania przedłuża jednak postępowanie, a te same kancelarie, które krytykują wstrzymanie spłaty z mocy prawa, występują z pozwami o odszkodowanie za przewlekłość postępowania. Dlaczego więc nie chcą wstrzymania płatności z mocy prawa? Trzeba się zdecydować, czy chcemy, by wymiar sprawiedliwości był traktowany jako najlepsza lokata na rynku, czy jako narzędzie do dochodzenia przynależnych obywatelom roszczeń.

Z drugiej strony np. prof. Michał Romanowski uznał to rozwiązanie za rażąco sprzeczne z konstytucyjnym prawem do sądu, ponieważ ustawodawca wprowadziłby w ten sposób domniemanie, że roszczenie klienta banku jest uprawdopodobnione.

Pragnęłabym zwrócić uwagę na fakt, że już teraz mBank w momencie wniesienia pozwu przestaje pobierać dalsze raty. Bo każda nadpłata ponad kwotę kapitału będzie oprocentowana według wysokości odsetek ustawowych. A w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie na wyznaczenie terminu czeka się pięć lat. Niedługo podobny czas oczekiwania będzie w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Interes ekonomiczny jest więc zupełnie gdzie indziej, niż się to może wydawać. Bo jak widać, jest to rozwiązanie tylko pozornie niekorzystne dla banków.

Czytaj więcej

Tomasz Niewiadomski: Nie różnicujmy sytuacji konsumentów

Zatem to rozwiązanie jest korzystne dla obu stron.

Dokładnie. Powtórzę po raz kolejny, bo chciałabym, aby to dobrze wybrzmiało: celem tej ustawy jest ochrona interesu publicznego. A jest nim przyspieszenie postępowań i zapewnienie obywatelom skutecznego prawa do sądu. Jeśli opłacalność postępowania dla jednej ze stron rośnie wraz z długością tegoż postępowania, to czy to jest stan, który my jako społeczeństwo chcemy wspierać? Nie mówię oczywiście o pozbawianiu kogokolwiek jakichkolwiek praw, lecz o robieniu interesu z wymiaru sprawiedliwości. A przypominam tylko, że liczba spraw o przewlekłość postępowania rośnie i będzie rosła, przy tak niskim poziomie załatwiania spraw w apelacjach. Usuńmy więc te elementy, które sprawiają, że opłaca się przedłużać postępowania.

Ustawa frankowa to jedno, a jak wygląda przyspieszenie rozpoznawania tych spraw za pomocą nowych technologii? Jak idą postępy z wdrażaniem zapowiadanego Digitalnego Asystenta Sędziego?

1 grudnia rozpoczęliśmy pilotaż w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. W związku z tym, że nie mamy jeszcze możliwości elektronicznego wniesienia pism sądowych (chociaż projekt w tym zakresie jest tuż przed fazą pilotażu), robimy digitalizację papierowych dokumentów. Następnie pliki OCR-ujemy, czyli umożliwiamy ich robotyczne czytanie, dokonujemy ekstrakcji danych i ich automatycznego wprowadzenia do systemu repertoryjno-biurowego. Testy, przeprowadzone na kilku tysiącach akt, dały bardzo obiecujące rezultaty. Niebawem ma powstać kalkulator pozwalający na automatyczne rozliczenie wzajemnych świadczeń – pracuje nad tym Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. W Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości prowadzone są prace nad przygotowaniem bazy wiedzy tezowanego orzecznictwa TSUE, które będzie wykorzystywane dla tworzenia przez algorytm projektów rozstrzygnięć sądu.

Pewną trudnością jest to, że sądy obecnie korzystają z dwóch systemów repertoryjno-biurowych: Sędzia 2 oraz Currenda. Rozwiązanie, które jest testowane na systemie Sędzia 2, po wdrożeniu zostanie dostosowane do systemu Currendy.

Krok po kroku, w ramach programu „Cyfrowy sąd” pracujemy nad wprowadzeniem centralnego systemu repertoryjno-biurowego dla wszystkich sądów.

A jak wygląda proces cyfryzacji wymiaru sprawiedliwości?

Jeśli mnie pan pyta, co musimy zrobić, to odpowiadam: wszystko. Wyłączając postępowania rejestrowe, w postępowaniach procesowych mamy wyspy, które zostały zdigitalizowane, np. tzw. systemy dziedzinowe czy Portal Informacyjny, który umożliwia doręczanie elektroniczne, ale tylko w jedną stronę – z sądu do pełnomocników. Całościowy program, który został opracowany lata temu, nie został zrealizowany. Nie istnieją cyfrowe akta czy zdigitalizowane archiwa sądowe. W tej chwili mamy już jednak nie tylko opracowany plan oraz harmonogram prac zmierzających do stworzenia w pełni cyfrowego sądu, ale przystąpiliśmy do realizacji pierwszych pięciu projektów – minister Bodnar przedstawi program „Cyfrowy sąd” publicznie jeszcze w tym tygodniu.

A bez tego nie będziemy w stanie ruszyć z wykorzystaniem AI w wymiarze sprawiedliwości…

Bądźmy szczerzy, poza pewnymi obszarami my nawet nie jesteśmy w punkcie zero, jeśli chodzi o przygotowanie do wykorzystania AI. Weźmy pod uwagę na przykład często pojawiający się postulat wykorzystania sztucznej inteligencji do badania orzecznictwa sądów powszechnych. Do tego musielibyśmy mieć pełną publikację orzecznictwa, w innym przypadku wyniki nie odzwierciedlałyby standardu orzeczniczego. Orzecznictwo powinno być w sposób jednolity i prawidłowy zanonimizowane. Tymczasem w Portalu Orzeczeń Sądów Powszechnych sędziowie publikują, mówiąc kolokwialnie, co chcą, jak chcą i kiedy chcą. Ponadto, osobiście widzę zagrożenie, jeśli chodzi o wykorzystanie algorytmów do analizowania orzecznictwa i udzielania np. podpowiedzi czy sugestii co do kierunku rozstrzygnięcia. Być może za jakiś czas te zagrożenia zostaną ograniczone, ale póki co byłabym sceptyczna. W sprawach frankowych, gdzie sprawy są powtarzalne, a linia orzecznicza jest ustalona, jest to jak najbardziej do zrobienia – tak będzie konstruowany algorytm w projekcie Digitalny Asystent Sędziego. Ale gdybyśmy kazali algorytmom przygotowywać projekt rozstrzygnięcia na tle orzecznictwa frankowego sprzed pięciu lat, to jak pan myśli, co by z tego wyszło? W pewnym momencie mojego życia analizowałam 100 rozstrzygnięć sądów administracyjnych dotyczących stosowania jednej z dyrektyw UE w zakresie dopłat. 

Czytaj więcej

Prawo zatrzymania. Siedmiu sędziów SN orzekło korzystnie dla frankowiczów

Niech zgadnę, nie dało się ustalić żadnej sensownej linii orzeczniczej?

Nie, ona była. Tylko – moim zdaniem – kompletnie błędna. W moich oczach 97 orzeczeń naruszało prawo europejskie, a trzy, które nie naruszały, zostały obalone przez NSA. Więc jeśli sędzia, który ma 600 spraw w referacie, dostanie „gotowca” przygotowanego przez AI na bazie takiego orzecznictwa, to jaki będzie efekt? Dlatego mamy pomysł na trochę inne wykorzystanie algorytmów. Badamy na przykład możliwość zastosowania algorytmów w sprawach wieloaktowych – karnych, gospodarczych, z zakresu nieuczciwej konkurencji – liczących po kilkaset tomów, tak by wyciągać z nich dane dotyczące faktów. Algorytm mógłby na przykład tworzyć zestawienie listy przesłuchanych osób, opis zeznań z odesłaniem do konkretnej strony w aktach, na których się znajdują. Przy takim wykorzystaniu AI nie ma podejrzenia, że w jakikolwiek sposób wpływa na decyzję sądu, bo jej zadaniem jest wyłącznie techniczna pomoc dla sędziego: wyciągnięcie danych o faktach.

Zawsze może być podejrzenie co do tego, czy komputer uwzględnił wszystkie dowody, a inne pominął.

Przy 500 tomów akt bardziej wierzyłabym w skrupulatność algorytmu niż żywego człowieka.

Kilka dni temu upłynął termin na składanie uwag do ustawy frankowej. Jaki jest odbiór zaproponowanych regulacji?

Otrzymaliśmy ponad 200 odpowiedzi od szeregu podmiotów, a obecnie w Departamencie Legislacyjnym trwa ich analiza. Niezależnie od przedstawienia jej wyników wszystkie stanowiska będą – jak zawsze w takich przypadkach – dostępne na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Aplikacje i egzaminy
Oto najlepsze uczelnie dla przyszłych aplikantów. Opublikowano nowy ranking
Prawo karne
Prokurator Ewa Wrzosek zabrała głos ws. przesłuchania Barbary Skrzypek
Praca, Emerytury i renty
13. emerytura nie dla wszystkich seniorów. Te grupy nie otrzymają świadczenia
Praca, Emerytury i renty
Będzie nowa uprzywilejowana grupa zawodowa? 20 lat pracy i emerytura
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Ochrona zdrowia
Do tych lekarzy nie będzie potrzebne skierowanie. Lista specjalistów się wydłuży
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń