Rodzina tuż przed końcem wakacji w Grecji dostała SMS z informacją, że ich lot został przełożony na następny dzień. Turyści byli jeszcze w hotelu, więc wykupili kolejny nocleg. Po powrocie z wakacji wystąpili do przewoźnika o odszkodowanie za opóźniony lot na podstawie unijnych przepisów i zwrot kosztów noclegu. Linie odmówiły. Argumentowały, że opóźnienie wynikało niezawinionych przez nie nadzwyczajnych okoliczności. Lądowanie miało nastąpić już po zachodzie słońca, w sytuacji gdy nie działał system PAPI. To system świateł umieszczony na lotnisku. Pilot przełożył więc lot na następny dzień. Przewoźnik obecnym na lotnisku pasażerom zapewniał nocleg w hotelu. Zwrot kosztów noclegu w innym obiekcie uznał więc a nieuzasadniony. Podróżni powinni przyjechać na lotnisko, aby skorzystać z opieki przewoźnika.