Agencje pomocowe, który dotychczas zajmowały się dystrybucją posiłków dla Palestyńczyków w Strefie Gazy, alarmują, że z powodu braku produktów będą musiały zakończyć działalność. Dwadzieścia pięć piekarni, które otrzymywały chleb od Światowego Programu Żywnościowego, jest już zamkniętych. Na resztkach czarnego rynku, który jeszcze gdzieniegdzie funkcjonuje, 25-kilogramowy worek mąki zdrożał z 6 do 60 dolarów, a litr oleju, o ile w ogóle uda się go kupić - z 1,5 dolara do 10. Szczęśliwcy, którzy natknęli się na puszkę sardynek, muszą za nią zapłacić 5 dolarów.
Głód w Strefie Gazy? Izrael zaprzecza
Izrael zaprzecza, że Gaza zmaga się z kryzysem głodu. Wojsko oskarża rządzący Strefą Gazy Hamas o przechwytywanie pomocy i mówi o konieczności ochrony wszystkich dostaw, aby nie wpadły w ręce terrorystów.
Czytaj więcej
Minister obrony Izraela Izrael Kac ogłosił rozszerzenie izraelskiej operacji wojskowej w Strefie...
„Izraelskie Siły Obronne działają zgodnie z dyrektywami szczebla politycznego. Izrael nie przekazuje i nie przekaże pomocy organizacjom terrorystycznym” — oświadczyło wojsko Izraela.
Izraelskie MSZ z kolei twierdzi, że w ciągu 42 dni zawieszenia broni, czyli do początku marca, kiedy zamknięto granice, do Strefy Gazy wjechało 25 tysięcy ciężarówek z pomocą humanitarną, ale Hamas przechwycił ją i „wykorzystał do budowy swojej machiny wojennej”.