Gen. Waldemar Skrzypczak wyjaśnia, dlaczego nie boi się Rosji. „Armia ukraińska jest niepokonana”

- Ja się nie boję rosyjskiej armii - mówił w programie „Rzecz w tym” były dowódca wojsk lądowych i były wiceminister obrony narodowej gen. Waldemar Skrzypczak.

Publikacja: 24.02.2025 17:00

Gen. Skrzypczak w rozmowie z Arturem Bartkiewiczem podsumował doświadczenia, jakie płyną z trwającej od trzech lat rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie. Jak mówił w pierwszych dniach i tygodniach wojny Rosjanie liczyli na blitzkrieg i zlekceważyli Ukraińców, którzy „od kilku miesięcy się przygotowywali do obrony". - Rosjanie nie docenili przygotowania Ukraińców do tej operacji. Stąd niepowodzenie – mówił były dowódca wojsk lądowych, który zwrócił uwagę, że Rosjanie początkowo rzucili do walki przeciwko Ukraińcom zbyt małe siły, mając przewagę jedynie ok. 2 do 1, a nie 4 czy 5 do 1, która przy prowadzonej przez nich operacji była planowana.

Gen. Waldemar Skrzypczak: Początkowy wynik wojny zaskoczył Rosjan

- Początkowy wynik wojny zaskoczył Rosjan. Oni nie byli na to przygotowani – kontynuował były dowódca wojsk lądowych, który dodał, że spowodowało to „chaos organizacyjny” i pospieszną mobilizację w Rosji.

Gen. Skrzypczak mówił, że w tej fazie wojny Rosjanie nie odnieśli sukcesów na kijowskim i charkowskim odcinku frontu, natomiast odnieśli zaskakujący sukces na południu. - To jest jedna z zagadek tej wojny. Jak do tego doszło, że Rosjanie pokonali Dniepr, będący doskonałą przeszkodą wodną i doszli pod Mikołajów? - zastanawiał się. Na szczęście – jak dodał - Ukraińcom udało się w końcu zatrzymać to uderzenie.

Tak wyglądała sytuacja na froncie 23 lutego

Tak wyglądała sytuacja na froncie 23 lutego

Foto: PAP

Były wiceminister obrony narodowej stwierdził następnie, że mimo tych pierwszych niepowodzeń rosyjskiej armii nie można lekceważyć, ponieważ - podobnie jak ukraińska – wyciągnęła wnioski z tego, co się działo na froncie od początku wojny. - Armia rosyjska uległa zmianie, stała się armią niebezpieczną - zaznaczył.

Na pytanie czy nie jest zaskoczony tym, że walki na Ukrainie z czasem zaczęły przypominać te, które toczyły się w czasie II wojny światowej, a nawet wojnę pozycyjną z okresu I wojny światowej, odpowiedział: „Wszyscy jesteśmy zaskoczeni, bo inaczej byliśmy szkoleni, inaczej przygotowywani do współczesnych działań. W pierwszej fazie operacji Rosjanie próbowali prowadzić operacje manewrowe, ale te operacje zostały zatrzymane przez Ukraińców na przeszkodach wodnych i na polach minowych”. W efekcie, jak dodał, od mniej więcej czerwca 2022 roku Rosjanie przeszli do walk pozycyjnych, a „bogiem wojny”, jak niegdyś, znów stała się artyleria. - Okazało się, że ta artyleria, klasyczna artyleria jest jednym z najważniejszych elementów, decydującym o powodzeniu na polu walki – stwierdził.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Trzy lata wojny. Ukraina walczy, świat się chwieje, a Europa się budzi

Gen. Skrzypczak zwrócił też uwagę na rewolucję na polu walki jaką jest szerokie zastosowanie dronów przez obie walczące strony. - Nikt przed wojną nie sądził, że drony tak opanują przestrzeń powietrzną nad Ukrainą. To jest rewolucja, to jest złoty wiek dronów – mówił.

Gen. Waldemar Skrzypczak o kontrofensywie ukraińskiej z 2023 roku: Początek późniejszych niepowodzeń

W kontekście kontrofensywy Ukrainy z 2022 roku, zakończonej powodzeniem i wyzwoleniem zajętej przez Rosjan części obwodu charkowskiego i dojściem do Dniepru w obwodzie chersońskim, gen. Skrzypczak mówił, że o powodzeniu zdecydowało dobre rozpoznanie rozmieszczenia rosyjskich sił przez Ukraińców. Z kolei w przypadku nieudanej kontrofensywy z czerwca 2023 roku decydujące było, zdaniem gen. Skrzypczaka to, że Ukraińcy zaatakowali dokładnie tam, gdzie zapowiadali, że zaatakują, przez co Rosjanie byli na taki rozwój wydarzeń przygotowani.

- Byłem przekonany, że prezydent Wołodymyr Zełenski mówieniem o tym, że ten kierunek (południowy, w obwodzie zaporoskim – red.) będzie kierunkiem ofensywy, wprowadza w błąd Rosjan. Bo to jest zasada wojskowa. Prowadzimy działania pozorne i informacyjne, mówiąc o tym, że uderzymy na tym kierunku, a ofensywa idzie zupełnie na innym. To ma na celu zmylić przeciwnika – stwierdził gen. Skrzypczak. Tymczasem Ukraińcy uderzyli tam, gdzie zapowiadali i – jak zauważył były dowódca wojsk lądowych – stracili w tym natarciu „potencjał dwóch korpusów”. - To był początek wszystkich późniejszych niepowodzeń armii ukraińskiej, bo stracili potencjał (ofensywny) - tłumaczył gość podcastu „Rzecz w tym”.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie – pomoc amerykańska mimo wszystko

Gen. Waldemar Skrzypczak o ukraińskiej armii: Uczmy się od niej

Gen. Skrzypczak apelował, by nie lekceważyć rosyjskiej armii. Ale – jak dodał - on się jej nie obawia. - Armia ukraińska, która jest armią mniejszą, potrafi się opierać wielkiej armii rosyjskiej. Zakładam, że my, jako Europa, w ciągu dwóch, trzech lat osiągniemy taki potencjał militarny, że w zasadzie Rosja nie będzie nam w stanie zagrozić, bo staniemy się dla Rosji bardzo niebezpieczni przez to, że raz będziemy mieli potencjał porównywalny, a może i większy od armii rosyjskiej, a dwa, że będziemy mieli sojusznika, jakim jest armia ukraińska. My nie możemy stracić Ukrainy, nie możemy dopuścić do tego, żeby w Ukrainie wygrał wybory namiestnik z Moskwy. Wydaje się, że połączone wysiłki NATO, połączone wysiłki Unii Europejskiej, rozwój przemysłu obronnego w Europie i w tym czasie również rozwój sił zbrojnych państw europejskich, w tym i Polski, będzie na tyle silny, dynamiczny, że zbuduje taki potencjał, którego Putin się będzie obawiał - stwierdził gen. Skrzypczak.

- Ukraina nie musi być w NATO, ale musi być naszym sojusznikiem – mówił też były dowódca wojsk lądowych. - Widać wyraźnie, że armia ukraińska jest armią niepokonaną. Radzą sobie z Rosjanami świetnie i to jest dla nas wzór do naśladowania, i to jest dla nas bardzo budujące. Uczmy się od Ukraińców – zaapelował. 


Gen. Skrzypczak w rozmowie z Arturem Bartkiewiczem podsumował doświadczenia, jakie płyną z trwającej od trzech lat rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie. Jak mówił w pierwszych dniach i tygodniach wojny Rosjanie liczyli na blitzkrieg i zlekceważyli Ukraińców, którzy „od kilku miesięcy się przygotowywali do obrony". - Rosjanie nie docenili przygotowania Ukraińców do tej operacji. Stąd niepowodzenie – mówił były dowódca wojsk lądowych, który zwrócił uwagę, że Rosjanie początkowo rzucili do walki przeciwko Ukraińcom zbyt małe siły, mając przewagę jedynie ok. 2 do 1, a nie 4 czy 5 do 1, która przy prowadzonej przez nich operacji była planowana.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Hołownia opowiedział co działo się na posiedzeniu RBN. Zapytany o wpis Tuska o Błaszczaku powiedział o "zgrzycie"
Konflikty zbrojne
Sondaż: Kto wygra wojnę na Ukrainie? Polacy odpowiedzieli. Wyróżniają się zwolennicy Konfederacji
Konflikty zbrojne
Gen. Roman Polko: To, co proponują USA, to nie warunki pokoju, tylko kapitulacji
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1095
Konflikty zbrojne
Rezolucja ONZ w trzecią rocznicę wybuchu wojny. USA naciskają na "prorosyjski" język