Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Dziś mijają dokładnie trzy lata od wybuchu wojny.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował w niedzielę, w przeddzień trzeciej rocznicy rosyjskiej inwazji, że może nawet natychmiast ustąpić ze stanowiska. – Jeśli chodzi o pokój dla Ukrainy, jeśli naprawdę trzeba, abym opuścił moje stanowisko, jestem gotowy. Mogę wymienić je na NATO, jeśli są takie warunki. Od razu – powiedział, reagując na wezwania Donalda Trumpa. Prezydent USA, wpisując się w narrację Kremla, przekonuje, że Zełenski jest niepopularny na Ukrainie, a warunkiem pokoju z Rosją powinno być rozpisanie nowych wyborów prezydenckich – choć jest to niemożliwe, gdy w kraju obowiązuje stan wojenny.
Zdaniem gen. Romana Polki „to jest po prostu wytrącenie argumentów z ręki” przez głowę ukraińskiego państwa. – Niektórzy usiłują wskazać na prezydenta Zełenskiego, że to on jest problemem w osiągnięciu pokoju. To już naprawdę bardzo absurdalna wypowiedź – że miał trzy lata, żeby doprowadzić do pokoju. Otóż równie dobrze policja mogłaby bandycie, który wejdzie do mieszkania, powiedzieć temu, który tam mieszka, że „miałeś trzy lata, żeby wynegocjować z tymi bandytami, żeby oni opuścili twoje mieszkanie”. Trudno to nawet komentować – mówił były dowódca jednostki GROM w programie „Newsroom” WP.
Czytaj więcej
Jeżeli ta wojna zakończy się dla nas w sposób niesprawiedliwy, to Rosja dokona tu ludobójstwa. Dojdzie do całkowitej okupacji Ukrainy, wkroczy tu „ruski mir” – mówi „Rzeczpospolitej” Mychajło Podolak, doradca w biurze prezydenta Ukrainy.
– Prezydent Zełenski nie poddaje się. Widać, że ta wojna go mocno wyczerpała, ale stara się przede wszystkim przemówić do rozsądku, że tutaj nie chodzi o jego osobiste ambicje. On nie chce być liderem, tylko chodzi o to, że on po prostu chce, aby jego kraj, jego rodzina, jego najbliżsi żyli normalnie. I to, co możemy zrobić dzisiaj, to przede wszystkim zjednoczyć się jako Europa. Bo widać wyraźnie, że Putin cały czas gra na wbijanie klina i rozdzielanie poszczególnych państw. Naszą siłą jest solidarność. Naszą siłą jest to, że jesteśmy w ramach Unii Europejskiej, w ramach sojuszu NATO scaleni. Jeżeli uda się rozbijać te sojusze, to rzeczywiście Putin osiąga sukces – tłumaczył generał.