– Widoczne już zmęczenie społeczeństwa, oczywiste problemy gospodarcze, no i najważniejsze: rozumienie tego, że Amerykanie mają w zapasie całą masę instrumentów, za pomocą których mogą cisnąć Rosję – były „speachwriter” Putina, przebywający na emigracji Abbas Gałliamow, wymienia czynniki, które popychają Kreml do rozpoczęcia negocjacji.
Ale jednocześnie sam Putin bez przerwy uchyla się od rozmów z Trumpem – jawnych i oficjalnych, bo odbywały się jakieś rozmowy telefoniczne. W każdym razie o co najmniej jednej takiej mówił w niedzielę sam amerykański prezydent.
Kreml znów ma nadzieję na zwycięstwo nad Ukrainą
Rosjanina powstrzymują przede wszystkim informacje nadchodzące z frontu. Jego armia, z trudem i z ogromnymi stratami (przewyższającymi 1000 żołnierzy dziennie w zabitych i rannych), ale posuwa się naprzód. Wszyscy eksperci wojskowi przyznają, że Ukraińcy bardzo umiejętnie stosują elastyczną obronę, ale cóż z tego, skoro cały czas się cofają, tracąc wioskę po wiosce.
Możliwe, że Kijów zorientował się, iż kolejne kilometry kwadratowe okupowane przez Rosjan nie tylko wpływają przygnębiająco na jego armie i sojuszników, ale i dają nadzieję Kremlowi, że może obejść się bez rozmów pokojowych. Tym bardziej że na Ukrainie narasta kryzys społecznego zaufania do władz.
Czytaj więcej
Podczas rozmów pokojowych Ukraina jest gotowa zaproponować Rosji wymianę terytoriów - przekazał Wołodymyr Zełenski. W wywiadzie dla brytyjskiego „The Guardian” prezydent Ukrainy ujawnił, że jego współpracownicy starają się doprowadzić do jego spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem.