Długie wahanie Putina: Kończyć wojnę czy jeszcze powojować

Rosyjski lider najprawdopodobniej nie podjął decyzji, czy rozpoczynać rozmowy pokojowe z Donaldem Trumpem, a jeśli tak, to jak długo je przeciągać i po co.

Publikacja: 12.02.2025 17:09

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

– Widoczne już zmęczenie społeczeństwa, oczywiste problemy gospodarcze, no i najważniejsze: rozumienie tego, że Amerykanie mają w zapasie całą masę instrumentów, za pomocą których mogą cisnąć Rosję – były „speachwriter” Putina, przebywający na emigracji Abbas Gałliamow, wymienia czynniki, które popychają Kreml do rozpoczęcia negocjacji.

Ale jednocześnie sam Putin bez przerwy uchyla się od rozmów z Trumpem – jawnych i oficjalnych, bo odbywały się jakieś rozmowy telefoniczne. W każdym razie o co najmniej jednej takiej mówił w niedzielę sam amerykański prezydent.

Kreml znów ma nadzieję na zwycięstwo nad Ukrainą

Rosjanina powstrzymują przede wszystkim informacje nadchodzące z frontu. Jego armia, z trudem i z ogromnymi stratami (przewyższającymi 1000 żołnierzy dziennie w zabitych i rannych), ale posuwa się naprzód. Wszyscy eksperci wojskowi przyznają, że Ukraińcy bardzo umiejętnie stosują elastyczną obronę, ale cóż z tego, skoro cały czas się cofają, tracąc wioskę po wiosce.

Możliwe, że Kijów zorientował się, iż kolejne kilometry kwadratowe okupowane przez Rosjan nie tylko wpływają przygnębiająco na jego armie i sojuszników, ale i dają nadzieję Kremlowi, że może obejść się bez rozmów pokojowych. Tym bardziej że na Ukrainie narasta kryzys społecznego zaufania do władz.

Czytaj więcej

„Wymienimy z Rosją terytorium”. Zełenski o negocjacjach z Putinem

– Niewykluczone, że Putin teraz ma wrażenie, iż ma szansę na zwycięstwo, a jego znów chcą wciągnąć w jakieś negocjacje – sądzi niezależny rosyjski publicysta Iwan Preobrażenski.

Jednak od mniej więcej tygodnia ukraińskie oddziały prowadzą całą serię lokalnych kontrataków, odrzucając Rosjan w różnych miejscach, próbując zmienić obraz sytuacji, przynajmniej propagandowo.

Rosyjska armia zaś – na co wskazują eksperci – stała się wojskiem najemnym i dlatego pochłania ogromne zasoby finansowe. A wpływów do budżetu jest coraz mniej. Wysiłkiem zjednoczonej Europy oczko w głowie Kremla, koncern Gazprom, stanął na krawędzi bankructwa, bo utracił najistotniejsze rynki zbytu. Nad drugim najważniejszym towarem eksportowym Rosji, ropą naftową, cały czas wisi zagrożenie kolejnych amerykańskich sankcji i zablokowania przez Europę dostępu na Bałtyk dla rosyjskiej „floty cieni”.

Urzędnicy od gospodarki chcą, by Putin zaczął negocjacje. Może je prowadzić w nieskończoność

Znaczne zmniejszenie wpływów wraz z ogromnymi wydatkami (na armię i zbrojenia) podrywają m.in. stabilność systemu bankowego. Stąd część ekspertów sądzi, że ciesząca się dużym poważaniem Putina szefowa Centralnego Banku Rosji Elwira Nabiułlina może namawiać go do rozpoczęcia rozmów z Trumpem. Jednocześnie czyni to na pewno minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow gdyż siłą rzeczy wraz z początkiem negocjacji jego znaczenie w otoczeniu rosyjskiego przywódcy znacznie wzrośnie. Obserwatorzy nie wykluczają, że i ludzie nadzorujący z polecenia rosyjskiego przywódcy przemysł krajowy – znajdujący się na krawędzi kryzysu – wypowiadają się za przerwaniem wojny. Wśród nich wymieniany jest szef koncernu Rostech (i prawdopodobnie były przełożony Putina w agenturze KGB w NRD w latach 80. ubiegłego wieku) Siergiej Czemiezow.

Podzielona jest również ścisła administracja prezydencka, w której co najmniej część odpowiedzialna za stosunki z tzw. przestrzenią poradziecką widzi, jak Moskwa traci tam pozycje z powodu wojny, i naciska na rozpoczęcie rozmów. Większość sąsiadów (przede wszystkim w Azji Środkowej) pod naciskiem zachodnich sankcji odsuwa się od Moskwy. Wykorzystując wojnę i sankcje, Kazachstan na przykład przejmuje firmy (zarówno zachodnie, jak i rosyjskie) wycofujące się z Rosji. W regionie jedynie Kirgizja pozostała wierna Kremlowi. Nałożyła się na to klęska syryjskiego sojusznika Baszara Asada i teraz Kreml musi wydawać bardzo duże pieniądze na budowę kolejnej bazy nad Morzem Śródziemnym, tym razem w Libii.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Czyżby zbliżał się koniec?

Wszyscy prawdopodobnie przekonują Putina, że samo rozpoczęcie rozmów do niczego go nie zobowiązuje, można je w końcu prowadzić bardzo długo naprzemiennie z walkami na froncie. Za to za ich rozpoczęcie można domagać się od Trumpa jakichś zachęt w postaci zniesienia choćby części sankcji (jak „pułapu cenowego” na rosyjską ropę) czy zażądać wznowienia zakupów rosyjskiego gazu przez Europę.

Irracjonalny pogląd Kremla na świat

– Ale istnieje inny, irracjonalny punkt widzenia. Gdyby Putin działał racjonalnie, nie napadłby na Ukrainę. (…) W 2014 roku, po aneksji Krymu, w centrum Moskwy pojawił się mural. Było na nim coś, co udawało szkolny podręcznik do historii i napis „Są rzeczy ważniejsze od giełdy”. Kremlowscy przywódcy kierują się właśnie tym hasłem i takie podejmują strategiczne decyzje – wyjaśnia Preobrażenski, dlaczego na Putina nie działają argumenty ekonomiczne.

Poza tym duża część moskiewskiego establishmentu chce dalej wojować. Przede wszystkim są to dowódcy wojskowi, którzy dzięki wojnie nagle zyskali na znaczeniu. Gałliamow z kolei wskazuje na inną grupę, w putinowskim systemie znacznie ważniejszą od wojskowych: na generałów policji politycznej FSB. Według niego policja wydała polecenie zorganizowania ogólnokrajowej kampanii pisania listów przez obywateli do Putina z żądaniem dalszego prowadzenia wojny.

– Najwyraźniej „jastrzębie” czują, że Putin waha się i może jednak wybrać zakończenie działań wojennych – mówi.

– Widoczne już zmęczenie społeczeństwa, oczywiste problemy gospodarcze, no i najważniejsze: rozumienie tego, że Amerykanie mają w zapasie całą masę instrumentów, za pomocą których mogą cisnąć Rosję – były „speachwriter” Putina, przebywający na emigracji Abbas Gałliamow, wymienia czynniki, które popychają Kreml do rozpoczęcia negocjacji.

Ale jednocześnie sam Putin bez przerwy uchyla się od rozmów z Trumpem – jawnych i oficjalnych, bo odbywały się jakieś rozmowy telefoniczne. W każdym razie o co najmniej jednej takiej mówił w niedzielę sam amerykański prezydent.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Milion hrywien, gwarancje socjalne w kontrakcie dla młodych ochotników. Czy armia ich skusi?
Konflikty zbrojne
Trump i Netanjahu z ultimatum dla Palestyńczyków. „Zawieszenie broni się zakończy”
Konflikty zbrojne
„Wymienimy z Rosją terytorium”. Zełenski o negocjacjach z Putinem
Konflikty zbrojne
Nie żyje Szlomo Mansour, uważany za najstarszego zakładnika w Gazie
Konflikty zbrojne
Pokój na Ukrainie - kiedy i na jakich warunkach? Jakie propozycje dotychczas usłyszeliśmy?