Ostatnio minister obrony Rosji Siergiej Szojgu w rozmowie z rządową telewizją Rossija 24 przekonywał, że w ciągu dwóch lat „operacji wojennej” (wojny z Ukrainą – red.) zginęło 5937 osób. To, jak mocno mija się to z prawdą, pokazują chociażby dane, które niezależnym rosyjskim dziennikarzom udało się zdobyć, sięgając do ogólnodostępnych źródeł.
Rosyjska redakcja BBC wraz z redakcją zakazanego w Rosji portalu Mediazona przeanalizowały publikowane na stronach internetowych regionalnych władz oraz w lokalnych gazetach nekrologi, ale też wpisy krewnych poległych rosyjskich żołnierzy w sieciach społecznościowych. Udało się zebrać nazwiska ponad 45 tys. wojskowych, którzy zginęli w trakcie trwającej od dwóch lat wojny. Opierając się jednak na danych zebranych z cmentarzy w ponad 70 rosyjskich miastach, dziennikarze szacują, że liczba poległych żołnierzy jest co najmniej dwa razy większa (czyli ponad 90 tys.). Dane te nie uwzględniają rosyjskich żołnierzy pochowanych na okupowanych terytoriach Ukrainy. Liczby i tak są wstrząsające, ponieważ średniej wielkości rosyjskie miasto ma od 50 tys. do 100 tys. mieszkańców (a ukraińska strona podaje liczbę nawet 400 tys. poległych i rannych Rosjan).