We wtorek w nocy oficjalnego potwierdzenia jeszcze nie było, jednak doniesienia „Spiegla”, NTV i DPA były tak zbieżne, że trudno nie uznać je za przesądzające. Kanclerz zgodził się na przekazanie Ukrainie 14 czołgów Leopard 2 A6, drugich najnowocześniejszych maszyn, jakimi dysponuje Bundeswehra. Jednocześnie Scholz zgodził się, aby inne kraje NATO, która dysponują podobnymi maszynami, również mogły je przekazać Ukrainie. Polska wystąpiła oficjalnie z taką prośbą we wtorek rano.
Dobrze poinformowane źródła w Berlinie mówią „Rz”, że zasadniczym powodem zwłoki szefa niemieckiego rządu była odmowa Białego Domu równoległego przekazania porównywalnych czołgów amerykańskich, Abramsów. Scholz chciał jak to było do tej pory z innymi rodzajami broni dostarczyć je równolegle z Amerykanami. Obawiał się, że Niemcy zostaną uznane za kraj, który eskaluje konflikt.
Czytaj więcej
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdecydował wysłać czołgi Leopard 2 do Ukrainy i zezwolić na to innym krajom. Stany Zjednoczone mają dostarczyć Ukrainie Abramsy - pisze "Der Spiegel".
Jednak tym razem kanclerz natknął się na mur w Waszyngtonie. Biden chciał, aby Niemcy choć raz wykazały się w tej wojnie przywództwem. I odmawiał dostaw Abramsów. Jednak we wtorek wieczorem po rozmowie telefonicznej obu przywódców w „New York Times” pojawiło się doniesienie, że amerykański prezydent zmienił zdanie. Miałby skłaniać się ku przekazaniu Abramsów, choć nie jest jasne, czy decyzja w tej sprawie zostanie ogłoszona równocześnie przez Berlin i Waszyngton, jak to się stało choćby w sprawie wozów bojowych Bradley i Marder.