Aktualizacja: 04.06.2021 10:33 Publikacja: 04.06.2021 00:01
Plakat lubelskiej Solidarności na wybory 1989 roku. Autorce Irenie Nawrot-Trzcińskiej pozowali: nieżyjący dziś Zdzisław Cieśliński, Paweł Nowacki, w 1989 roku działacz opozycji, oraz dziewięcioletni wówczas Michał Przeciechowski. Na mniejszych zdjęciach plakaty zachęcające do głosowania na Solidarność i jej kandydatów.
Foto: Fotorzepa
W 32. rocznicę wyborów z 4 czerwca 1989 r. przypominamy tekst redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Bogusława Chraboty z 4 czerwca 2019 roku i teksty, które ukazały się z okazji 30. rocznicy wyborów w "Rzeczpospolitej".
Z perspektywy czasu można się zastanawiać, czy taktyka ówczesnej opozycji była słuszna. Czy należało się dogadywać z reżimem, czy czekać, aż ostatecznie się zdegeneruje, i wtedy zdmuchnąć go jak okruchy ze stołu. Jednak dziś to tylko czcze spekulacje. W realiach końca lat 80. nikt nie wiedział, ile komunistom zostało czasu. Jak mocna jest PZPR, jak zdeterminowani jej sojusznicy. Byliśmy jeszcze przed historią, bez daru proroczego, o czym zdają się zapominać dzisiejsi krytycy tamtych politycznych wyborów. Wówczas ta bezkrwawa i bezpieczna dla Polski ścieżka przemian wydawała się najrozsądniejszym wyborem. Co więcej, byliśmy z tej ścieżki dumni. Szkoda, że ta duma powoli wygasa.
Rząd chce zwiększyć środki z budżetu na repatriację. I znieść limity. To ważne, bo Polacy z Azji chcą wracać nad Wisłę. Są tu potrzebni. Zwłaszcza dziś.
Czy w czasie polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej nadzwyczajny szczyt Europejczyków powinien się odbywać w Paryżu? To jedno z pytań, które się pojawiają po burzy wywołanej przez Amerykanów.
Czy Polska może polegać na administracji USA, która wspiera AfD, postnazistowskie ugrupowanie w Niemczech? To przerażające pytanie pojawia się w chwili, gdy nie da się już wykluczyć najazdu Rosji na Zachód w niedalekiej przyszłości.
O przyszłości Ukrainy i naszej części świata mają współdecydować nie Europejczycy, lecz saudyjski książę. W wizji Donalda Trumpa na pierwszy plan wybijają się: przesuwanie granic, aneksja i przesiedlenia. Dokładnie to, co robi i Władimir Putin.
Kiedy Donald Trump został prezydentem USA, posłowie PiS i Konfederacji powitali to oklaskami w polskim Sejmie. Od 12 lutego wiadomo, że sytuacja ta przypominała radość karpi w związku z nadciągającymi świętami Bożego Narodzenia.
MSWiA chce tak zmienić przepisy dotyczące repatriacji, aby stworzyć warunki do powrotu większej liczby osób o polskich korzeniach do kraju.
W najbliższy wtorek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski spotka się z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. To część szerszego planu kandydata KO na prezydenta, który dotyczy bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych.
Czy w czasie polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej nadzwyczajny szczyt Europejczyków powinien się odbywać w Paryżu? To jedno z pytań, które się pojawiają po burzy wywołanej przez Amerykanów.
„Czy Pani/Pana zdaniem rząd Donalda Tuska jest w stanie poprawić sytuację gospodarczą Polski?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Na kongres Krzysztofa Stanowskiego – dwudniową imprezę organizowana w Atlas Arenie w Łodzi, która może pomieścić 13 tys. osób – sprzedano 4,5 tys. biletów. Media zauważają, że – z uwagi na popularność dziennikarza i kontrowersje związane z jego startem w wyborach prezydenckich – spodziewano się prawdopodobnie większej frekwencji.
Wiele osób jest narażonych na publikowane przez negacjonistów treści – głównie w mediach społecznościowych. Dlatego tak ważna jest edukacja skierowana do postronnych odbiorców tych niebezpiecznych treści. Powinni mieć świadomość, na czym oparta jest ta manipulacja.
Nie będzie nam nikt mówił – niezależnie od tego skąd przyjedzie, jak szanowanym jest naszym przyjacielem i aliantem – jak w Europie mamy układać nasze europejskie sprawy. Nikt nie będzie nam podpowiadał na Twitterze, czy w innych miejscach, że teraz trzeba Europę uczynić znowu wielką, bo Europa już jest wielka - powiedział podczas spotkania z wyborcami w Tarnowie Szymon Hołownia.
Do IPN nie wpłynął żaden wniosek w sprawie ekshumacji Ukraińców, którzy zginęli w czasie wojny i zaraz po jej zakończeniu na terenie Polski.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas