Michał Szułdrzyński: Donald Trump mówi językiem Kremla. Zdumiewające słowa o wojnie w Ukrainie

Po rozmowach USA–Rosja Donald Trump stwierdził, że Putin chce pokoju i zakończenia „barbarzyństwa” w Ukrainie. Sugerując winę Ukrainy, wpisuje się w propagandę Kremla. To zagrożenie dla Polski i całego porządku międzynarodowego.

Publikacja: 19.02.2025 14:15

Michał Szułdrzyński: Donald Trump mówi językiem Kremla. Zdumiewające słowa o wojnie w Ukrainie

Foto: ROBERTO SCHMIDT / AFP

Po zakończeniu pierwszej rundy rozmów między USA a Rosją w sprawie wojny na Ukrainie prezydent Donald Trump nie krył swojego entuzjazmu. – Rosja chce działać – cieszył się. – Chcą zatrzymać to barbarzyństwo, które się tam dzieje. Tysiące żołnierzy ginie tam każdego tygodnia. Nie tylko ukraińskich i rosyjskich, wiele Koreańczyków również straciło tam życie. Musimy to skończyć, tę bezsensowną wojnę, która nie powinna w ogóle wybuchnąć. I nie wybuchłaby, gdybym ja był prezydentem – nakręcał się Trump. Chwilę później na największe ukraińskie miasta ponownie spadł grad dronów, doprowadzając do licznych eksplozji i zniszczeń.

Rosjanie chcą pokoju, wojnie winna Ukraina – tak wynika ze słów Donalda Trumpa

Tak, to rzeczywiście barbarzyństwo. Problem w tym, że za to barbarzyństwo odpowiada Rosja, która dokonała bezprawnej i niesprowokowanej agresji militarnej na Ukrainę. To barbarzyństwo może skończyć się natychmiast, gdyby tylko Rosja zaprzestała ataku na swego zachodniego sąsiada. Tymczasem ze słów Donalda Trumpa wynika coś zgoła przeciwnego.

Jeśli prezydent USA twierdzi, że Rosja chce końca barbarzyńskiej i bezsensownej wojny, to sugeruje, że winna jest Ukraina. Stoi to jednak w rażącej sprzeczności z faktami. Ale jest zgodne z narracją Kremla. Sergiej Ławrow pytany, dlaczego rozmawia się o Ukrainie bez udziału państw europejskich, stwierdził, że nie ma sensu rozmawiać o pokoju z krajami, które pragną wojny. To odwrócenie pojęć – jakoby Europa pchała Ukrainę do wojny z Rosją, choć w rzeczywistości Europa pomaga Ukrainie bronić się przed barbarzyńskim atakiem.

Czytaj więcej

Zełenski odpowiada Trumpowi. Twierdzi, że prezydent USA powtarza rosyjską dezinformację

Owszem, działania wojenne mogłyby się skończyć, gdyby Ukraina się poddała Rosji, ale co oznacza rosyjska okupacja, dowiedzieliśmy się w Buczy, Irpieniu czy Mariupolu. Rozważając jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji ustępstwa, na które miałaby pójść Ukraina, by zakończyć wojnę (wyrzeczenie się z ambicji wejścia do NATO, oddanie Krymu i okupowanych terytoriów), administracja Trumpa idzie w kierunku scenariusza, w którym nie tylko Rosja nie zostanie w żaden sposób ukarana za swoje barbarzyństwo, ale zostanie nagrodzona uznaniem zdobyczy terytorialnych. Czyli de facto będzie mogła ogłosić, że tę wojnę wygrała.

Donald Trump powtarza rosyjską narrację w sprawie Wołodymyra Zełenskiego

W dodatku Trump powtórzył jeszcze jeden argument rosyjskiej narracji. Narzekał, że z powodu stanu wojennego w Ukrainie nie odbyły się w terminie wybory prezydenckie, a sam Wołodymyr Zełenski ma mieć 4 proc. poparcia społecznego w sondażach.

Tak, to prawda, wybory się nie odbyły, prędzej czy później muszą się odbyć. Ale to Rosjanie domagali się przeprowadzenia wyborów przed potencjalnym podpisaniem układu pokojowego, podważając legitymację Zełenskiego. Warto tu przypomnieć, że Zachód nie uznał wyborów prezydenckich w Rosji z 2024 roku, które według zagranicznych obserwatorów nie były ani wolne, ani uczciwe, ani demokratyczne. Dlatego wiele państw Unii nie nazywa Putina prezydentem Rosji, podobnie jak Łukaszenki prezydentem Białorusi, mówiąc o przywódcy, albo używając innego tytułu, który podważa jego legitymizację.

Czytaj więcej

Francja przygotowuje kolejny szczyt w sprawie Ukrainy. Polska nie dostanie zaproszenia

Jeśli Trumpowi by tak zależało na tym, by proceduralnie układ był podpisany przez strony, których mandat demokratyczny nie budzi żadnych wątpliwości, powinien też domagać się przeprowadzania uczciwych wyborów w Rosji. Jeśli zaś mówi wyłącznie o Ukrainie, pokazuje, że po pierwsze, ulega argumentom Kremla, a po drugie, kieruje się osobistą niechęcią do Zełenskiego. Wszak to prezydent Ukrainy odmówił Trumpowi w 2020 roku wszczęcia śledztwa przeciwko synowi Joe Bidena, Hunterowi, w sprawie jego interesów nad Dnieprem, które – zdaniem Trumpa – mogłoby mu pomóc pokonać Bidena w wyborach tamtego roku. Z powodu wstrzymania setek milionów dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy jako narzędzia nacisku na Zełenskiego wszczęto nawet procedurę impeachmentu Trumpa.

Co będzie oznaczało zwycięstwo Rosji w wojnie w Ukrainie?

Zachowanie prezydenta Donalda Trumpa rodzi spore zagrożenia nie tylko dla samej Ukrainy, ale też dla bezpieczeństwa całej Europy. Jeśli Rosja, zamiast ponieść karę za agresję, zostanie nagrodzona zdobyczami terytorialnymi, dostanie sygnał, że może się dozbroić, odbudować po stratach zadanych przez Ukraińców i zagrozić kolejnym krajom w Europie.

Jednak w tej fatalnej sytuacji nawet dla nas dobrze, że Trump posługuje się całkiem kłamliwymi argumentami, a nie próbuje nadawać swym działaniom pozorów troski o prawo i ład międzynarodowy. Jego cynizm jest bowiem przez to jeszcze bardziej widoczny.

Po zakończeniu pierwszej rundy rozmów między USA a Rosją w sprawie wojny na Ukrainie prezydent Donald Trump nie krył swojego entuzjazmu. – Rosja chce działać – cieszył się. – Chcą zatrzymać to barbarzyństwo, które się tam dzieje. Tysiące żołnierzy ginie tam każdego tygodnia. Nie tylko ukraińskich i rosyjskich, wiele Koreańczyków również straciło tam życie. Musimy to skończyć, tę bezsensowną wojnę, która nie powinna w ogóle wybuchnąć. I nie wybuchłaby, gdybym ja był prezydentem – nakręcał się Trump. Chwilę później na największe ukraińskie miasta ponownie spadł grad dronów, doprowadzając do licznych eksplozji i zniszczeń.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Donald Trump zaatakował Wołodymyra Zełenskiego, po czym podkulił ogon
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk nie miał wyboru w sprawie Polaków w Ukrainie
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Trump nie rozbija NATO. Więcej, ma po stokroć rację
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Dlaczego PiS nadal tak mocno popiera każde słowo i działanie Donalda Trumpa?
Komentarze
Jacek Czaputowicz błądzi, czyli dlaczego pogłoski o porażce są nieco przesadzone