Po zakończeniu pierwszej rundy rozmów między USA a Rosją w sprawie wojny na Ukrainie prezydent Donald Trump nie krył swojego entuzjazmu. – Rosja chce działać – cieszył się. – Chcą zatrzymać to barbarzyństwo, które się tam dzieje. Tysiące żołnierzy ginie tam każdego tygodnia. Nie tylko ukraińskich i rosyjskich, wiele Koreańczyków również straciło tam życie. Musimy to skończyć, tę bezsensowną wojnę, która nie powinna w ogóle wybuchnąć. I nie wybuchłaby, gdybym ja był prezydentem – nakręcał się Trump. Chwilę później na największe ukraińskie miasta ponownie spadł grad dronów, doprowadzając do licznych eksplozji i zniszczeń.