Michał Szułdrzyński: Czy Jarosław Kaczyński odda władzę?

Badania exit poll pokazują, że opozycja dostała 248 mandatów. Zadziałała rekordowa w historii Polski frekwencja. Pytanie teraz, czy te wyniki będą się pokrywały z danymi, które spłyną z komisji wyborczych. A jeśli tak, to czy PiS odda władzę.

Publikacja: 15.10.2023 21:33

Kolejka osób oczekujących na oddanie głosu przed siedzibą Obwodowej Komisji Wyborczej nr 124 w Krako

Kolejka osób oczekujących na oddanie głosu przed siedzibą Obwodowej Komisji Wyborczej nr 124 w Krakowie

Foto: PAP/Łukasz Gągulski


To miały być historyczne wybory, inne od wszystkich, które odbyły się po 1989 roku. I takie się właśnie okazały. Kampania trwała rekordowo długo. Choć ta formalna wcale długa nie była, bo prezydent Andrzej Duda ogłosił termin wyborów na ostatnią chwilę, to jednak przedwyborcze wyścigi zaczęły się latem 2021 roku, gdy Donald Tusk powrócił do polskiej polityki.

Czytaj więcej

Wybory parlamentarne. Polacy wybrali Sejm i Senat. Są ostateczne wyniki wyborów

Dlaczego wysoka frekwencja przełożyła się na zwycięstwo opozycji?

Ale to właśnie doprowadziło do tego, że frekwencja w tych wyborach – bo jej dziś w wieczór wyborczy jesteśmy pewni – okazała się rekordowa. Choć dotąd najwyższym zainteresowaniem cieszyły się wybory prezydenckie, to wybory parlamentarne pobiły absolutny rekord. Zagłosowało ponad 72 proc. uprawnionych do głosowania Polaków. I to ich głosy zdecydowały o tym, że – według exit polli – większość głosów przypadła partiom antypisowskiej, demokratycznej opozycji, dając jej 248 miejsc w Sejmie.

Zwycięzcą wyborów okazał się – i tu chyba nie ma zaskoczenia – PiS, ale najprawdopodobniej – znów trzeba zrobić zastrzeżenie, że badanie exit poll może się mylić – zabraknie mu posłów, by stworzyć rząd.

Największym przegranym wyborów okazała się Konfederacja, PiS osiągnął pyrrusowe zwycięstwo

Największym przegranym tych wyborów jest jednak Konfederacja. Zbyt wcześnie wybiła się w górę, dając czas pozostałym partiom na reakcję. W Konfederację uderzała Koalicja Obywatelska, PiS, Lewica i Trzecia Droga. Te ataki doprowadziły do tego, że Konfederacja straciła połowę swoich potencjalnych wyborców i ledwo przekroczyła próg wyborczy.

Zwycięstwo PIS jest pyrrusowe. Jeszcze w piątek TVP zaatakowało Konfederację, co zaszkodziło tej partii, ale jednak PiS nie pomogło. Gra va banque okazała się zbyt ryzykowna. Mogła się udać, gdyby wynik PiS był lepszy, a Konfederacja spadłaby pod próg. I pewnie o tym myślał PiS, dokonując w ostatnim dniu kampanii ataku podsłuchami. Ale – jak wskazuje badanie exit poll – plan nie wypalił. Okazało się też, że – choć PiS pobił wiele rekordów w polskiej polityce – nie udało mu się w niedzielę wieczorem po raz trzeci osiągnąć większości niezbędnej do samodzielnego sformułowania rządu.

Największym wygranym jest Trzecia Droga. Władysław Kosiniak Kamysz i Szymon Hołownia wytrzymali ciśnienie, wytrzymali ataki ze strony liberalnych mediów, które uważały 3D za zagrożenie dla Donalda Tuska. Świetne wystąpienie Hołowni w debacie w TVP poniosło Trzecią Drogę, dając jej nawet 55 mandatów w Sejmie.

Czy Jarosław Kaczyński odda władzę, jeśli exit polle znajdą odzwierciedlenie w oficjalnych wynikach PKW

Wynik Platformy jest chyba najmniejszym zaskoczeniem. Dostała mniej więcej tyle, ile pokazywały sondaże. Ale dzięki wynikowi 3D i Lewicy (trochę słabszy wynik 8,6 proc niż pokazywały badania) Donald Tusk może już poważnie myśleć o tworzeniu nowego rządu, który będzie sprzątał po ośmiu latach PiS.

Opozycja wygrała z przeciwnikiem bardzo poważnym. W tej kampanii PiS zaprzągł cały aparat państwowy, łącznie z funduszami spółek skarbu państwa, do tego, by te wybory nie były w pełni równe ani uczciwe. Tym większe jest więc zwycięstwo opozycji.

Ale teraz, w niedzielę wieczorem, wciąż dwa pytania są fundamentalnie ważne. Po pierwsze, czy w wynikach, które będą spływały z kolejnych komisji wyborczych utrzyma się przewaga opozycji. Po drugie zaś – jeśli opozycja będzie miała większość – czy PiS odda władzę. Słowa Jarosława Kaczyńskiego w wieczór wyborczy, że „mogą być jeszcze ciekawe wydarzenia” brzmią złowieszczo.


To miały być historyczne wybory, inne od wszystkich, które odbyły się po 1989 roku. I takie się właśnie okazały. Kampania trwała rekordowo długo. Choć ta formalna wcale długa nie była, bo prezydent Andrzej Duda ogłosił termin wyborów na ostatnią chwilę, to jednak przedwyborcze wyścigi zaczęły się latem 2021 roku, gdy Donald Tusk powrócił do polskiej polityki.

Dlaczego wysoka frekwencja przełożyła się na zwycięstwo opozycji?

Pozostało 88% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki. Niby nie PiS, ale PiS
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Trzaskowski i Nawrocki to tak naprawdę awatary Tuska i Kaczyńskiego
Komentarze
Michał Kolanko: Trzaskowski wygrywa z Sikorskim. Ale dla prezydenta Warszawy łatwo już było
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Czy prawybory w KO umocniły Rafała Trzaskowskiego?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Estera Flieger: Kampania wyborcza nie będzie o bezpieczeństwie