Czytaj więcej
Koalicja Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość mierzyły się w niedzielę w korespondencyjnym pojedynku wyborczym - KO organizowała w Warszawie Marsz Miliona Serc, PiS - konwencję wyborczą w Katowicach. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński wzywali do udziału w wyborach 15 października.
Uderzające było zderzenie dwóch obrazków. Z jednej strony zamkniętego w Spodku, na klasycznym partyjnym konwektyklu PiS-u, po raz kolejny straszącego Donaldem Tuskiem, Angelą Merkel, imigrantami, bezrobociem oraz siedmioma plagami egipskimi, jakie spadną na Polskę, gdy do władzy dojdzie opozycja. A z drugiej strony potoku ludzi ciągnących ulicami Warszawy na demonstracji, która robiła wrażenie swoimi rozmiarami, i słyszących od Donalda Tuska ze sceny, że ślubuje zakończenie wojny polsko-polskiej dzień po wyborach.
Opozycji w przeszłości – bardzo często słusznie – zarzucano, że jej programem jest wyłącznie bycie anty-PiS-em. 1 października to jednak PiS był anty-Tuskiem, a Tusk, Rafał Trzaskowski, Jerzy Owsiak, ale też przemawiający na początku marszu Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń mówili o Polsce jutra, która – jak stwierdził Tusk – ma być „krajem szczęśliwych ludzi”. A nie ludzi drżących ze strachu przed drugą stroną politycznego sporu. Jeśli w niedzielę jakiś przekaz miał trafić do wyborców niezdecydowanych, to z pewnością skutecznej robił to przekaz, który wybrzmiał na Marszu Miliona Serc.
Donald Tusk na Marszu Miliona Serc: Dużo o przyszłości, mało o PiS-ie
– Polska zasługuje na więcej – mówił na mecie marszu Tusk, nawiązując do tradycji Solidarności, ale też do entuzjazmu uczestników Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (którą Tusk, de facto, określił mianem drugiej Solidarności). I, w odróżnieniu od przemawiającego chwilę wcześniej w Katowicach Mateusza Morawieckiego, skupił się na uczestnikach marszu i sympatykach opozycji, a nie na swoich politycznych konkurentach.
Czytaj więcej
1 października Koalicja Obywatelska może zmienić bieg kampanii wyborczej, ale samodzielnie tego nie zrobi. Opozycja wciąż ma szanse odsunąć PiS od władzy.