PiS się wystraszyło. Gniew rolników, afera wizowa i drożyzna mogły pognębić rządzących w kampanii wyborczej. Partii Jarosława Kaczyńskiego z nieba spadł film Agnieszki Holland „Zielona granica”. Nawet jeśli władzy nie uda się dzięki rozpętanej awanturze wokół filmu zbić kapitału politycznego, na jaki liczyła, to udało się podkręconym tematem przykryć kilka problemów. Choćby na chwilę.
Tylko w poniedziałek materiały w negatywnym świetle przedstawiające film Holland i opozycję były publikowane w TVP Info kilkanaście razy dziennie. Ani razu za to nie było pokazywane na żywo wystąpienie przedstawicieli którejkolwiek partii opozycyjnej, w przeciwieństwie do kampanijnych wystąpień sztabu PiS. O aferze wizowej również w TVP nie usłyszymy, podobnie jak o powracającej aferze dwóch wież, o której pisała „Gazeta Wyborcza”, która zdobyła nagrania z przesłuchania austriackiego biznesmena. Opowiedział on śledczym, jak prezes PiS Jarosław Kaczyński wymusił na nim wręczenie 50 tys. zł ks. Rafałowi Sawiczowi.
Czy Donaldowi Tuskowi uda się powtórzyć sukces z 4 czerwca?
Marszu miliona serc media rządowe pewnie też nie będą transmitować. Tym bardziej że marsz 4 czerwca okazał się sukcesem Koalicji Obywatelskiej, która dzięki niemu złapała wiatr w żagle, przeskoczyła 30-proc. próg poparcia i narzuciła ton debaty publicznej na wiele dni. Czy Donaldowi Tuskowi 1 października uda się powtórzyć sukces z 4 czerwca?
Czytaj więcej
"Który z poniższych polityków byłby Pani/Pana zdaniem najlepszym kandydatem na premiera?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Ważna będzie frekwencja, ale również to, kto będzie na marszu. Jeśli pojawią się na nim przedstawiciele opozycji i zapowiedzą wspólną pracę po zwycięskich wyborach na rzecz przywrócenia prawa i sprawiedliwości po rządach PiS, to mogą dać wyborcom nadzieję, której dzisiaj nie widać w sondażach. Prawdopodobnie Rafał Trzaskowski nie zostanie ogłoszony kandydatem KO na premiera. Liderzy Trzeciej Drogi zapowiadają, że w marszu udziału nie wezmą. Podobne deklaracje składali jednak przed 4 czerwca i wzięli w marszu udział. Wszelkie spory po opozycyjnej stronie wzmocnią PiS. A partia Kaczyńskiego zbiera poparcie wyborcze, gdzie tylko się da.