Czy Polska kupi od Szwecji używane okręty podwodne w sytuacji, gdy to państwo wprowadziło nową strategię bezpieczeństwa? Czy i kiedy MON zdecyduje się na finalizację zakupu system obrony przeciwlotniczej bliskiego zasięgu NAREW? Jakie będą dalsze losy programu WISŁA? Czy kryzys związany z epidemią SARS CoV-2 będzie miał wpływ na budżet MON? W którym kierunku będzie ewoluował system kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi? Czy szef resortu będzie rekomendował na kolejną kadencję obecnego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generała Rajmunda Andrzejczaka? Na jakim etapie są prace legislacyjne związane z porządkowaniem prawa, które uregulują funkcjonowanie Sił Zbrojnych?
Jeżeli minister wielokrotnie przypomina, że "kupił samoloty F-35", to kiedy rozpoczną się szkolenia pilotów, którzy usiądą za sterami takich maszyn i na jakim etapie jest budowa infrastruktury dedykowanej tym maszynom?
A wreszcie co spowodowało, że w czasie gwałtownych protestów społecznych wojsko zostało wysłane do ich zabezpieczenia? Dlaczego MON z jednej strony przypomina, że szczepionki dla żołnierzy są dobrowolne, a z drugiej grozi żołnierzom sankcjami za brak szczepień (z pisma Departamentu Kadr MON wynika, że w 2021 roku tylko zaszczepieni żołnierze będą kierowani "na kursy i szkolenia, w tym podoficerskie i oficerskie, a także na kursy kwalifikacyjne i doskonalące" oraz "jedynie żołnierze, którzy poddali się szczepieniu będą mogli w przyszłym roku uczestniczyć w misjach poza granicami kraju oraz będą wyznaczani na stanowiska służbowe poza granicami kraju")?
Na tak postawione pytania nie można usłyszeć odpowiedzi z ust ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Wynika to z tego, że w zasadzie od początku swojej kadencji udziela on wypowiedzi tylko mediom, które zdaniem Centrum Operacyjnego MON nie zadają trudnych pytań. To w zasadzie tylko tzw. media narodowe i komercyjne ale bliskie władzy.
W poniedziałek MON zorganizował spotkanie dla dziennikarzy z ministrem Błaszczakiem podsumowujące mijający rok. Informacja na ten temat trafiła tylko do wyselekcjonowanych dziennikarzy m.in. PAP, Polskiego Radia, TVP. Nie pojawiła się na stronie internetowej resortu obrony, tak aby inni dziennikarze mogli się akredytować. Nie wiedziały o spotkaniu m.in. redakcje Rzeczpospolitej, Polityki, Gazety Wyborczej, Dziennika Gazety Prawnej, komercyjnych rozgłośni radiowych o największym zasięgu, dużych portali internetowych.