Poziom cyfryzacji produkcji w Polsce jest niepokojąco niski

Tegoroczny Digi Index Siemensa wyniósł zaledwie 1,8 pkt. W wynikach uwidocznił się negatywny wpływ Covid-19 na gospodarkę. Ale jednocześnie pandemia unaoczniła firmom, że zwrot w kierunku cyfrowym to konieczność.

Publikacja: 28.06.2021 09:00

Digitalizacja i automatyzacja postępuje szybciej w dużych przedsiębiorstwach

Digitalizacja i automatyzacja postępuje szybciej w dużych przedsiębiorstwach

Foto: AdobeStock

Artykuł powstał we współpracy z Siemens Polska

Najnowsza edycja badania wskazuje na alarmujący poziom digitalizacji wśród polskich przedsiębiorstw produkcyjnych. Uzyskany średni wynik Digi Index, czyli autorskiego wskaźnika Siemensa, wyniósł zaledwie 1,8 pkt w czteropunktowej skali. Jest o 0,1 pkt proc. niższy niż rok wcześniej. Natomiast duże przetasowania są zauważalne w poszczególnych sektorach gospodarki.

Pod lupą badaczy

W badaniu uwzględniono sektor motoryzacyjny, produkcję maszyn, branżę chemiczną i farmaceutyczną oraz spożywczą. Najwyższy wynik, wynoszący 2 pkt, uzyskała chemia i farmacja. Na hurraoptymizm jednak za wcześnie. Eksperci Siemensa podkreślają bowiem, że wspomniane

2 pkt to górny zakres dla najniższego poziomu cyfryzacji. Dopiero poziom 2,1–2,5 pkt świadczy o tworzeniu się w danej branży podstaw cyfryzacji. Tak więc polski sektor chemiczny i farmaceutyczny – mimo iż na tle pozostałych wypadł najlepiej – jest jeszcze przed tym etapem.

Warto odnotować, że branża chemiczno-farmaceutyczna jest jedną z tych, które z pandemii wyszły obronną ręką. W pozostałych sektorach firmy zmagały się z większymi zawirowaniami. Przestoje w produkcji, zaburzenia łańcucha dostaw, absencja pracowników, załamanie się popytu, diametralna zmiana zachowań konsumenckich to tylko przykłady wyzwań, z jakimi w 2020 r. musieli mierzyć się przedsiębiorcy. To wszystko miało też negatywny wpływ na postępy prac nad cyfrową transformacją. Dobrze obrazuje to Digi Index w trzech pozostałych badanych branżach – motoryzacyjnej, maszynowej i spożywczej. Wyniósł zaledwie 1,7 pkt.

Przy czym nadużyciem byłoby tłumaczenie zawirowaniami pandemicznymi niskiego poziomu cyfryzacji w sektorze spożywczym. Bo o ile motoryzacja i przemysł maszynowy rzeczywiście boleśnie odczuły pandemię, o tyle produkcja żywności okazała się sektorem relatywnie niepodatnym na przestoje w produkcji.

Na wartość wskaźnika Siemensa wpływa sześć czynników: planowanie strategiczne, organizacja i administracja, integracja systemów, produkcja i działania operacyjne, zarządzanie danymi i zastosowanie procesów cyfrowych. Jak wypadają poszczególne części składowe?

W każdej branży obszar zarządzania danymi osiągnął najwyższe wartości. Natomiast na drugim biegunie znalazły się integracja systemów oraz organizacja i administracja. Z kolei automatyzacja produkcji sprawiła, że opomiarowanie oraz monitorowanie danych procesowych jest na relatywnie wysokim poziomie.

to konieczność

Wyniki tegorocznej edycji badania jasno pokazują, że digitalizacja postępuje szybciej w dużych firmach. Te zatrudniające 200–249 pracowników znacznie częściej deklarują, że wyznaczono u nich budżet na rzecz wdrażania cyfrowej transformacji i dokonano już inwestycji. To głównie w tych przedsiębiorstwach wyznaczono osobę lub dział odpowiedzialny za rozwijanie cyfrowej transformacji. Najwięksi producenci wskazują na automatyzację na poziomie 60–79 proc. Dla porównania: w najmniejszych przedsiębiorstwach (czyli zatrudniających 50–99 pracowników) zaledwie 19 proc. lub nawet mniej produkcji i działań operacyjnych przebiega w sposób zautomatyzowany.

Znaczące różnice w zaawansowaniu cyfryzacji widać również w zależności od struktury uzyskiwanych przychodów. Eksporterzy, a więc firmy, które muszą konkurować również na międzynarodowych rynkach, idą śmielej z duchem czasu. Częściej mają opracowany program rozwoju w kierunku cyfrowej transformacji i realizują go. Tymczasem firmy działające tylko w Polsce dopiero rozważają opracowanie takiego programu.

Zdolność do konkurowania po pandemii będzie oparta między innymi na cyfryzacji, robotyzacji, gromadzeniu oraz profesjonalnym zarządzaniu dużymi zbiorami danych.

– Firmy, szczególnie z sektora przemysłowego, muszą się do tego przygotować, budując strategie procyfrowego rozwoju. Strategie te powinny zawierać inwestycje w wiedzę i kompetencje pracowników, bo dzisiejszy ich poziom jest daleki od potrzeb cyfrowej gospodarki – komentuje w raporcie Siemensa dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że pracy przed polskimi przedsiębiorstwami jest bardzo dużo, a potwierdzają to wyniki tegorocznej edycji badania Digi Index 2021. Zwraca też uwagę na istotną kwestię: będziemy mieć do dyspozycji bardzo duże środki z Unii Europejskiej w ramach Krajowego Planu Odbudowy i nowej Perspektywy Finansowej 2021–2027. Także Polski Ład powinien być bardziej nastawiony na inwestycje prorozwojowe, w tym przede wszystkim w cyfryzację.

Barier nie brakuje

O tym, jak ważna jest kwestia finansowania inwestycji, świadczą odpowiedzi firm dotyczące barier dla digitalizacji. Okazuje się, że główną barierą według badania Siemensa jest właśnie brak finansowego wsparcia. Taką odpowiedź wskazała więcej niż jedna trzecia ankietowanych.

Z odpowiedzi udzielanych przez firmy płynie też jasny wniosek dotyczący niedostatecznych kompetencji cyfrowych. Ankietowani wskazują między innymi na brak dostatecznej wiedzy o sposobie opracowywania strategii dostosowanej do możliwości finansowych i potrzeb biznesowych, a także na brak możliwości integracji systemów informatycznych pochodzących od różnych dostawców.

Wciąż występuje też problem związany z niską wiedzą o możliwości wykorzystania już zgromadzonych danych. Ankietowani narzekają również, że brak systematycznego planowania na wczesnym etapie powoduje konieczność przeróbek na późniejszych etapach.

w przyszłość

Cyfryzacja wiąże się z koniecznością poniesienia kosztów, ale w dłuższej perspektywie przynosi szereg korzyści. Jest wręcz koniecznością, jeśli przedsiębiorstwo chce zachować konkurencyjność.

Przewagi firm, które inwestują w cyfrową transformację, to między innymi większa wydajność, oszczędności kosztowe, optymalizacja procesów produkcyjnych i elastyczność.

– Polskie firmy mają za sobą trudny rok spowodowany pandemią i jej negatywnymi konsekwencjami dla gospodarki. Funkcjonowanie w warunkach długotrwałego lockdownu i zagrożenia zdrowotnego pokazało, że największą wartością firm są ludzie. Ochrona i zwiększanie tej wartości wiąże się z przyspieszeniem procesów cyfryzacji – komentuje Dominika Bettman, zarządzająca firmą Siemens Polska. Dodaje, że rok 2020 pokazał, iż przedsiębiorstwa o bardziej zaawansowanym procesie digitalizacji łagodniej przeszły czas kryzysu. Mogły z dnia na dzień przynajmniej część pracy przenieść w tryb zdalny i mniej odczuwały przymusowe przestoje.

Część firm transformację cyfrową rozpoczęło już kilka lat temu, jeszcze przed wybuchem pandemii. W trudnym 2020 r. te inwestycje zaprocentowały.

– Widzimy większą niż rok temu determinację firm, by przyspieszyć tempo cyfryzacji. Uczestnicy badania traktują digitalizację jako klucz do oszczędzania czasu i zasobów, zwiększenia własnej konkurencyjności i stabilnego funkcjonowania firmy, również w warunkach niepewności – podsumowuje Dominika Bettman.

Co planują firmy

W ciągu najbliższego roku ponad 13 proc. badanych firm zamierza zwiększyć budżet na digitalizację procesów produkcyjnych. Najbardziej zdeterminowany jest sektor chemiczno-farmaceutyczny: tu aż niemal jedna trzecia firm zamierza zwiększyć inwestycje.

Z raportu Siemensa wynika, że liczba deklaracji polskich firm o całkowitym braku inwestycji w digitalizację spada. W 2020 r. takiej odpowiedzi udzieliło 18 proc. respondentów, a w 2021 r. aż o połowę mniej. To pozytywna tendencja, ale z drugiej strony na sile przybrało zjawisko związane z niepewnością firm dotyczącą projektowania obecnych i przyszłorocznych budżetów na cyfryzację. Ma to związek z nadal niepewną sytuacją gospodarczą. Problematyczne jest zwłaszcza projektowanie obecnych budżetów. Aż 63 proc. na to pytanie odpowiedziało „nie wiem". Z kolei co czwarta firma nie potrafi udzielić odpowiedzi na pytanie, jak będą wyglądały jej inwestycje w digitalizację w ciągu najbliższego roku.

W 2021 r. średni odsetek zysków przeznaczanych na digitalizację znacząco wzrósł do ponad 9 proc. wobec niespełna 6,5 proc. rok wcześniej. Z badań Siemensa wynika jednak, że firmy są skłonne redukować te wydatki w najbliższych dwunastu miesiącach. Choć najczęstszą deklaracją jest utrzymanie ich na podobnym poziomie, to odsetek tych odpowiedzi zmalał o 8 pkt proc. z wcześniejszych 68 proc. Natomiast wzrósł odsetek odpowiedzi „nie wiem" oraz deklaracji zmniejszenia budżetu na digitalizację. A odsetek deklaracji o zwiększaniu nakładów na IT spadł o prawie 3 pkt proc. do 16 proc.

Jak wygląda sytuacja w poszczególnych branżach?

Ambitne plany ma – mimo trudnego roku – branża motoryzacyjna. Deklaruje ona wzrost inwestycji na cyfryzację. Odsetek firm, które nie inwestują w rozwój cyfrowy, jest w tym sektorze wyjątkowo niski. Obecnie wynosi niewiele ponad 3 proc. wobec 15 proc. rok wcześniej. Średni procent zysków przeznaczanych na digitalizację sięga tu 8,3 proc.

Również firmy z branży spożywczej widzą konieczność dalszych inwestycji w cyfryzację. Odsetek tych, które nie inwestują w rozwój cyfrowy, spadł o ponad połowę do niespełna 7 proc. Warto odnotować, że wskaźnik ten wśród badanych branż jest wyjątkowo niski – niższy jest tylko we wspomnianym już sektorze motoryzacyjnym. Średni procent zysków przeznaczanych na digitalizację w branży spożywczej to ponad 8,4 proc.

Z kolei w branży maszynowej widać największy skok budżetów przedsiębiorstw przeznaczanych na digitalizację – ale głównie w firmach, które już wcześniej ruszyły z cyfrową transformacją. Obecnie co piąta firma w sektorze maszynowym deklaruje brak inwestycji na cel. Rok temu odsetek ten był taki sam. Z kolei średni procent zysków przeznaczanych na digitalizację sięga tu 11,3 proc.

Nieznacznie niższy jest w w sektorze chemiczno-farmaceutycznym: wzrósł o przeszło 5 pkt proc. do niemal 10 proc. A jednocześnie aż o 15 pkt proc. do 10 proc. spadła liczba firm, które w ogóle nie rezerwują na ten cel budżetów. Jednak nawet w tym idącym mocno z duchem czasu sektorze widać dużą niepewność. Aż 76 proc. respondentów na pytanie o to, ile zysków przeznaczą na cyfryzację, odpowiedziało: „nie wiem". Rok wcześniej odsetek niepewnych firm z sektora chemiczno-farmaceutycznego był o 16 pkt proc. niższy.

Rzut oka na świat

Wyniki badania Siemensa dotyczące polskich firm produkcyjnych i ich planów wpisują się w globalne trendy. Z jednej strony mamy zawirowania w gospodarce i wynikające z niej wyhamowanie inwestycji w IT (firmy musiały ciąć budżety). Z drugiej natomiast strony prognozowany jest długofalowy wzrost inwestycji w cyfryzację, która została mocno przyspieszona przez Covid-19.

Instytut badawczy Gartnera prognozuje, że w 2021 r. światowe wydatki na IT mają wynieść ponad 3,9 bln dolarów. W 2020 r. były rzędu 3,7 bln dolarów i rok do roku spadły o ponad 3 proc., ponieważ część planowanych projektów i inwestycji przesunęła się z 2020 r. na 2021.

Gartner szacuje, że w obecnym roku urosną wszystkie kluczowe segmenty rynku. Najwyższe, bo niemal 9-proc., wzrosty będą dotyczyły oprogramowania dla przedsiębiorstw, podczas gdy w zeszłym roku segment ten skurczył się o ponad 2 proc. Na 2022 r. prognozowane są dalsze zwyżki w oprogramowaniu, i to jeszcze wyższe niż na ten rok.

Drugim pod względem prognozowanej na 2021 r. dynamiki wzrostu segmentem jest sprzęt. Zdaniem Gartnera można spodziewać się tu 8-proc. wzrostu. Byłaby to zmiana aż o 16 pkt proc. względem 2020 r., kiedy to globalny rynek sprzętu spadł aż o 8 proc. Kolejnymi segmentami rynku IT, które mogą w 2021 r. radzić sobie bardzo dobrze, są centra danych oraz usługi informatyczne. Największa część całego rynku IT (1,4 bln dolarów ze wspomnianych już 3,9 bln dolarów prognozowanych na ten rok) przypada na usługi telekomunikacyjne. One według analityków urosną o 4,5 proc.

Digitalizacja w krajowym biznesie przyspieszyła, ale polskie przedsiębiorstwa nadal odstają in minus, jeśli chodzi na przykład o poziom wykorzystania rozwiązań chmurowych (mimo że w ciągu dwóch lat wskaźnik ten nad Wisłą wzrósł ponaddwukrotnie). Mocno odstajemy również od zagranicznych rynków pod względem wykorzystania robotów w procesach automatyzacji produkcji.

Jeśli polskie przedsiębiorstwa chcą umacniać swoją pozycję, muszą kontynuować cyfrową transformację.

Artykuł powstał we współpracy z Siemens Polska

Najnowsza edycja badania wskazuje na alarmujący poziom digitalizacji wśród polskich przedsiębiorstw produkcyjnych. Uzyskany średni wynik Digi Index, czyli autorskiego wskaźnika Siemensa, wyniósł zaledwie 1,8 pkt w czteropunktowej skali. Jest o 0,1 pkt proc. niższy niż rok wcześniej. Natomiast duże przetasowania są zauważalne w poszczególnych sektorach gospodarki.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Gospodarka
UE przedłuży sankcje wobec Rosji, opór Węgier złamany. Jak „przekonano” Orbána?
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Gospodarka
Bruksela dla „Rzeczpospolitej”: wejście Grenlandii do UE zależy od niej samej. A Trump eskaluje naciski
Gospodarka
Trump stał się łagodny dla Pekinu?
Gospodarka
Amerykanie ustąpili. Przedstawicielka Rosji w MFW jedzie do Waszyngtonu
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Gospodarka
Polski rząd interweniuje w sprawie chipów. „Bez urzędniczego bla, bla”
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku