Władimir Putin podpisał w czwartek dekret przewidujący, że odbiorcy rosyjskiego gazu będą musieli rozliczać się za niego za pomocą kont rublowych założonych w rosyjskich bankach. Nowe prawo ma wejść w życie 1 kwietnia i może poważnie zagrozić dostawom do Unii.
Decyzja Putina była zaskoczeniem, gdyż ledwie kilka godzin wcześniej rosyjski prezydent przekonywał włoskiego premiera Mario Draghiego, że kraje europejskie będą mogły płacić za gaz w euro. – Putin powiedział, że obecne kontrakty pozostaną w mocy. Jest zrozumienie, że nie byłoby łatwo zmienić walutę rozliczeniową bez zrywania umów – relacjonował Draghi. Podobne obietnice Putin złożył niemieckiemu kanclerzowi Olafowi Scholzowi. Z przecieków wynikało, że Gazprombank przyjmowałby zapłatę za rosyjski gaz w takich walutach, jakie zostały wskazane w kontraktach i sam wymieniał je na ruble.
gazu ziemnego dostarczonego w 2021 r. do Unii Europejskiej pochodziło z Rosji.
Rosyjski przywódca zapowiedział już w zeszłym tygodniu, że kraje „nieprzyjazne” będą musiały płacić za gaz i ropę w rublach. Kraje grupy G7, czyli największe gospodarki rozwinięte, zadeklarowały jednak, że nie zastosują się do takiego dyktatu. Wielu analityków wskazywało, że zmiana systemu rozliczeń opłat za surowce oznaczałaby zerwanie długoterminowych umów, co zaszkodziłoby Rosji.
Czytaj więcej
Notowania rosyjskiej waluty wobec dolara już niemal wróciły do poziomu sprzed inwazji na Ukrainę. Czy to dowód na małą skuteczność sankcji? Raczej skutek wspierania waluty środkami administracyjnymi oraz załamania importu.