Aktualizacja: 07.07.2016 22:15 Publikacja: 07.07.2016 20:46
2 zdjęcia
ZobaczFoto: Flickr
Jean-Claude Juncker miał rzekomo zdecydować samodzielnie na ostatnim posiedzeniu Komisji Europejskiej o zmianie sposobu ratyfikacji umowy o wolnym handlu UE–Kanada (CETA). Jeszcze kilka dni temu Bruksela przekonywała, że do ratyfikacji wystarczy zgoda Rady (rządów 28 państw) i Parlamentu Europejskiego. W ostatni wtorek Komisja oświadczyła jednak, że CETA jest umową mieszaną, czyli w której wolę muszą wyrazić zarówno instytucje unijne, jak i parlamenty narodowe.
To oznacza, że wynegocjowane porozumienie zostanie poddane głosowaniu w 38 zgromadzeniach (28 parlamentów narodowych oraz parlamenty regionalne, tam gdzie wymaga tego konstytucja), co oznacza dużą niepewność. Bo wobec rosnących nastrojów eurosceptycznych parlamenty mogą nie być chętne do akceptowania porozumień o wolnym handlu, postrzeganych jako prawne instrumenty globalizacji, która przez część społeczeństw uważana jest za przyczynę kryzysu i rosnącego bezrobocia. I choć umowa z Kanadą nie budzi aż takich kontrowersji jak negocjowane właśnie porozumienie z USA (TTIP), to jest dobrym pretekstem do wyrażenia negatywnych opinii.
USA podnosi cła na kanadyjską stal i aluminium do 50 proc. w odwecie za decyzję rządu prowincji Ontario o nałożeniu 25-proc. podatku na eksport energii elektrycznej do USA.
Prezydent Donald Trump zawiesił większość – choć nie wszystkie – cła, które nałożył na Kanadę i Meksyk, ale nie powstrzymało to północnych sąsiadów Ameryki przed stanowczą reakcją odwetową. Premier Ontario Doug Ford na konferencji prasowej poinformował, że zamierza wprowadzić 25-procentową dopłatę do eksportu energii elektrycznej do trzech stanów USA.
Europejczycy udający się do Wielkiej Brytanii będą musieli od 2 kwietnia nie tylko posiadać elektroniczne zezwolenie na wjazd ETA, ważne przez 2 lata, ale także zapłacić 10 funtów. Rząd nie wyklucza podwyżki tej opłaty do 16 funtów. System ma uszczelnić granice przed przestępcami.
Drugi front w światowej wojnie handlowej: Chiny wprowadzają nowe stawki celne na płody rolne i żywność z Kanady. To odwet za stawki 100 proc i 25 proc. w imporcie chińskich e-aut, stali i aluminium, ogłoszone przez Ottawę 4 miesiące temu.
Potencjał energetyki wiatrowej na Pomorzu Zachodnim to główny temat zbliżającego się Forum Ekologicznego, które odbędzie się pierwszego dnia wiosny (21.03.2025 r.) w Szczecinie.
Wszystko zależy od cierpliwości Wall Street, katedry kapitalizmu. To Wall Street musi zdecydować, w którym momencie powiedzieć Trumpowi dość – mówi Pascal Lamy, były szef WTO i komisarz ds. handlu UE.
Stosunki UE z Wielką Brytanią, która z niej wystąpiła, powinny być bliższe. Warto poluzować unijny rynek dla Brytyjczyków w zamian za bezpieczeństwo – wynika z badań opinii publicznej po obu stronach kanału La Manche przeprowadzonych przez ECFR.
Będziemy stać murem za odważnymi Ukraińcami, gdy bronią wolności w obliczu nowej formy faszyzmu Władimira Putina. Obok kwestii bezpieczeństwa chcemy podjąć wspólnie więcej działań, by zapewnić dobrobyt na naszym kontynencie – pisze David Lammy, brytyjski minister spraw zagranicznych, który w niedzielę odwiedza Polskę.
UE bez Wielkiej Brytanii skarlała geopolitycznie. Ludność zmniejszyła się o 60 milionów i odpowiednio gospodarka. Straciliśmy ważny potencjał militarny, połowę arsenału nuklearnego i jedno z dwóch stałych miejsc w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Czy jednak warto się na Brytyjczyków obrażać?
Porozumienie między Londynem a Brukselą ma ograniczyć kontrole towarów przywożonych do Irlandii Północnej z reszty królestwa przy jednoczesnym utrzymaniu otwartej granicy między Ulsterem a Republiką Irlandii.
Trzy lata od wyjścia kraju z UE i siedem od referendum rozwodowego 60 proc. poddanych Karola III uważa, że brexit był błędem. I chcą to naprawić.
Eurotunnel, łączący Wyspy Brytyjskie z kontynentem w ten weekend był niemal całkowicie zablokowany przez turystów i przewoźników. Samochody utknęły na 21 godzin w korku. W niedzielę udało się gigantyczny korek nieco rozładować.
Brexit sprawił, że brytyjska gospodarka stała się bardziej zamknięta, a długofalowym skutkiem zmniejszenia wydajności pracy i zarobków będzie strata 470 funtów (577 dolarów) rocznie przez statystycznego pracownika pod koniec dekady — wynika z prognozy naukowców.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zgodzili się, że świat musi „pozostać czujny” w obliczu kryzysu na Ukrainie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas