Ten rok zaczął się dla branży turystycznej nie najlepiej. Nie dość, że ostatnie tygodnie przyniosły spadki sprzedaży, to jeszcze niedawny zamach w Stambule w dramatyczny sposób osłabił atrakcyjność Turcji. To kolejny z należących do najbardziej popularnych wśród polskich turystów kierunków, który lawinowo traci klientów. Słabo sprzedaje się Tunezja, szybują w dół wyniki sprzedaży wycieczek do Egiptu, teraz przyszła kolej na Turcję.
Według przedstawicieli branży doprowadzi to do zasadniczych zmian w wakacyjnych wyborach dużej części Polaków. – Wyjeżdżający będą szukać teraz miejsc bezpiecznych – twierdzi Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu Travelplanet.pl.
– Informacja, że terroryści w Turcji celowali w turystów, zapala w głowach czerwone światło. To będzie mieć bardzo głębokie konsekwencje – podkreśla prezes Neckermann Polska i zarazem szef Polskiego Związku Organizatorów Turystyki Krzysztof Piątek.
W naturalny sposób zwiększy się zainteresowanie kierunkami europejskimi. Jeszcze przed zamachem w Turcji mocno rosła popularność Hiszpanii i Portugalii, lawinowo zwiększyła się liczba chętnych na wyjazd do Bułgarii. Zarazem kraje Afryki Północnej znalazły się na drugim biegunie: według danych z systemu rezerwacyjnego MerlinX sprzedaż wyjazdów do Egiptu stopniała o 65 proc., a do Maroka o 37 proc. Ten trend może się pogłębiać.
Sprzedaż w dołku
W tej chwili cały rynek czarterowej turystyki wyjazdowej jest na kilkuprocentowym minusie. Polski Związek Organizatorów Turystyki informuje, że według jego danych sprzedaż sezonu turystycznego 2015/2016 w porównaniu z 2014/2015, liczona liczbą klientów, stopniała o 4,9 proc., przy czym spadek w imprezach lotniczych sięgnął 5,7 proc. Dołek byłby pewnie głębszy, gdyby nie bardzo dobre wyniki przedsprzedaży jesienią, kiedy w rezerwacjach notowano dwucyfrowe zwyżki. Jeśli nie dojdzie do kolejnych zamachów, sytuacja może się uspokoić. – Mamy skłonność do zapominania przykrych wydarzeń – mówi Piątek.