Aktualizacja: 13.03.2020 20:05 Publikacja: 13.03.2020 18:52
Foto: tv.rp.pl
Obecne wydarzenia na giełdach przypominają Panu rok 2008 r.?
Zdecydowanie tak. Spadki na giełdach są bardzo podobne, dynamika jest niezwykle ostra, kierunek jeden – w dół. Natomiast przyczyny są zupełnie różne. Wtedy była obawa o przyszłość sektora finansowego. Aktualnie nie mamy obaw o jego stan. Nie ma też żadnych posądzeń, że przyczyna wynika z funkcjonowania banków czy giełd. Jest jedna wspólna rzecz, czyli obawa przed przyszłością i duża niepewność. To ryzyko, którego nie można zmierzyć. W 2008 r. obawialiśmy się czegoś, co nazywano meltdown, czyli załamania systemu finansowego. Dzisiaj boimy się zerwania dostaw, więzi kooperacyjnych, różnych regulacji, które nakazują pozostanie w domach, być może upadku niektórych sektorów, mam nadzieję, że przejściowo. Widzimy również brak jakichkolwiek wiarygodnych analiz co do krótko i średniookresowych skutków wydarzeń. Giełdy reagują bardzo mocno na wydarzenia, których efektów nie można przewidzieć.
Warszawa błysnęła siłą podczas czwartkowych notowań. WIG20 zyskał prawie 1,1 proc., podczas gdy w Europie przewa...
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie...
Z mocnego otwarcia wtorkowej sesji do końca dnia pozostało niewiele, a i sama zwyżka przez moment stała pod znak...
Spółki z udziałem Skarbu Państwa, również giełdowe, niekoniecznie mają maksymalizować zysk – powiedział premier...
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Główne warszawskie indeksy kontynuują dziś zwyżki z początku tygodnia, wymazując już sporą część „celnych” spadków.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas