Warszawski parkiet rozpoczął ostatni dzień tygodnia od niewielkich zniżek. WIG20 spadał na otwarciu sesji o 0,17 proc. WIG tracił natomiast 0,07 proc. W czołówce spadków rano znajdują się akcje Rank Progressu, które tracą 10,5 proc. W czwartek wieczorem deweloper poinformował o korekcie prognozy wyników na 2012 r. Zamiast prognozowanych wcześniej 125,3 mln zł przychodów i 160,3 mln zł zysku netto, spółka spodziewa się teraz 39,4 mln zł obrotów i 32,7 mln zł czystego zarobku. O 3,6 proc. spada kurs Budimeksu, który poinformował o złożeniu przez wchodzące w skład grupy Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury wniosku o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Budimex kupił PNI od Skarbu Państwa pod koniec minionego roku za 225 mln zł.
Impulsów do zwyżek naszemu parkietowi nie dały giełdy azjatyckie i amerykańskie. Mimo że w środę nastroje poprawiły się przejściowo po publikacji protokołu z poprzedniego posiedzenia Fed, który rozbudził nadzieje na luzowanie polityki przez rezerwę federalną, to szybko wróciły na czerwoną stronę. Spora część członków komitetu otwartego rynku uznała co prawda, że jeśli gospodarka USA nie zacznie przyspieszać, to potrzebna będzie kolejna runda ilościowego luzowania. Dane z amerykańskiej gospodarki okazały się jednak niejednoznaczne, przez co nie ma pewności, czy Fed zainterweniuje już we wrześniu. S&P500 stracił w czwartek 0,81 proc. Nasdaq100 spadł o 0,66 proc., a Dow Jones Composite o 1 proc. Słabo radziły sobie również rynki azjatyckie. Japoński Nikkei225 i koreański Kospi straciły po 1,17 proc.
Z ciekawszych danych makroekonomicznych czeka nas dzisiaj publikacja drugiego przybliżenia PKB Wielkiej Brytanii w II kwartale. Po południu poznamy natomiast amerykańskie dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku i o zamówieniach bez środków transportu. W Polsce czeka nas zaś publikacja informacji o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w lipcu. Przed południem w Berlinie odbędzie się z kolei spotkanie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel z premierem Grecji Antonisem Samarasem.
Złoty rozpoczął dzień od niewielkiego umocnienia do euro i franka szwajcarskiego, wobec których zyskiwał rano odpowiednio 0,11 proc. i 0,12 proc. W stosunku do dolara nasza waluta osłabiała się natomiast o 0,14 proc.