Na zamknięciu WIG20 spadał o 0,31 proc.

Rozczarowujący początek sesji w Nowym Jorku przesądził o spadkowym finale dnia na większości giełd europejskich.

Publikacja: 12.01.2015 16:21

Rozczarowujący początek sesji w Nowym Jorku przesądził o spadkowym finale dnia na większości giełd e

Rozczarowujący początek sesji w Nowym Jorku przesądził o spadkowym finale dnia na większości giełd europejskich.

Foto: Bloomberg

Nowy tydzień na GPW rozpoczął się bardzo spokojnie. Główne indeksy wystartowały od poziomów oglądanych na piątkowym zamknięciu bo przez weekend nie wydarzyło się nic co mogłoby zachęcić inwestorów do otwierania lub zamykania pozycji w polskich akcjach. Tymczasem na Zachodzie kursy już od otwarcia raźno ruszyły w górę. W tej sytuacji nasi gracze nie mieli wyjścia jak tylko wsiąść do tego pociągu.

Dobre nastroje na europejskich parkietach zaczęły się psuć dopiero po południu. Do głosu zaczęli dochodzić sprzedający. Do ograniczania ekspozycji w papierach wartościowych zachęcał graczy słaby początek handlu w Nowym Jorku. Indeks S&P500 już po kilku minutach od rozpoczęcia sesji spadał prawie 1 proc. Równie szybko zaczął jednak odrabiać straty co poprawiło nastroje na Starym Kontynencie. Dzięki temu znaczna część giełd na zamknięciu świeciła na zielono. Spora część finiszowała jednak pod kreską.

W tej grupie niestety była również nasza giełda. Indeks szerokiego rynku WIG stracił w poniedziałek 0,3 proc. i zatrzymał się na poziomie 51910,34 pkt. Indeks największych firm zniżkował 0,31 proc., do 2330,04 pkt. Najgorzej radziły sobie średnie firm. Indeks mWIG40 spadł aż 0,53 proc. Najlepiej prezentowały się z kolei małe spółki, na których koncentruje się uwaga inwestorów indywidualnych. Indeks sWIG80 zyskał 0,21 proc.

Bardzo słabo prezentowały się obroty. Przez cały dzień wyniosły zaledwie 530 mln zł. Niska aktywność inwestorów mogła wynikać z braku świeżych danych makroekonomicznych. Nie zabraknie ich natomiast w kolejnych dniach co powinno przełożyć się na wzrost obrotów. Już w poniedziałek po zamknięciu sesji w Nowym Jorku swoje wyniki zaprezentuje Alcoa, która tradycyjnie rozpoczyna sezon publikacji wyników. W kolejnych dniach uwaga graczy będzie z kolei skupiała się na posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego, który na co liczą rynki, uruchomi wreszcie program skupu aktywów rządowych. Kwestią otwartą pozostaje jedynie budżet zarezerwowany na ten cel.

Najlepszymi inwestycjami poniedziałkowej sesji, z grona największych spółek, były w Warszawie akcje Kernela, na których można było zarobić aż 7,4 proc. 2,3 proc. zyskał Alior Bank a 1,6 proc. Tauron. W kiepskich humorach kończyli z kolei dzień właściciele Eurocashu, których majątki skurczyły się o 4,1 proc., oraz KGHM (przecena o 1,8 proc.) i Orange Polska. Akcje narodowego operatora spadły o 2 proc. i były najtańsze od ponad roku. Z mniejszych firm najlepiej radziły sobie CI Games (wzrost o 10,6 proc.) i Solar (19,1 proc.). Fatalnie wypadło przecenione o 5,9 proc. Kino Polska.

Na rynku walutowym złoty, mimo porannych prób umocnienia, stracił na wartości. Euro po południu wyceniane było na prawie 4,28 zł (wzrost o 0,28 proc.), frank na 3,5640 zł (również wzrost o 0,28 proc.) a amerykański dolar 3,6180 zł (0,45 proc.).

Nowy tydzień na GPW rozpoczął się bardzo spokojnie. Główne indeksy wystartowały od poziomów oglądanych na piątkowym zamknięciu bo przez weekend nie wydarzyło się nic co mogłoby zachęcić inwestorów do otwierania lub zamykania pozycji w polskich akcjach. Tymczasem na Zachodzie kursy już od otwarcia raźno ruszyły w górę. W tej sytuacji nasi gracze nie mieli wyjścia jak tylko wsiąść do tego pociągu.

Pozostało 84% artykułu
Giełda
Powódź schłodziła nastroje na giełdzie w Warszawie
Giełda
Krytyczne dni spółki Trumpa. Donald Trump: ja akcji nie sprzedam
Giełda
Zmiana nastrojów na Wall Street. Traderzy ryzykują i dodają gazu
Giełda
Ostatnia szansa na rekordowe dywidendy PZU i Orlenu
Giełda
Rynki wyraźnie uznały zwycięstwo Kamali Harris nad Donaldem Trumpem w debacie