Rohit Manocha, szef sieci TGI Fridays, poinformował w oświadczeniu, że działania, które podjęła firma są „trudne, ale konieczne”, by chronić „interesów naszych interesariuszy, w tym naszych krajowych i międzynarodowych franczyzobiorców oraz cenionych członków zespołu na całym świecie” – informuje CNN.
Upadłość dotyczy firmy macierzystej TGI Fridays, która zarządza 39 restauracjami, a nie franczyzobiorców kontrolujących pozostałe lokalizacje. Firma zapewniła sobie finansowanie, dzięki czemu wszystkie restauracje będą działały jak dotychczas podczas procesu upadłościowego.
Czytaj więcej
Amerykańskie sieci fast-foodów wycofywały świeżą cebulę ze swoich dań po tym, jak warzywo to zostało uznane za prawdopodobne źródło epidemii E. coli w restauracjach McDonald's, w wyniku której zachorowało 49 osób, a jedna niestety zmarła.
TGI Fridays „zatrzymało zegar na płatności czynszu za ten miesiąc dla wynajmujących i innych dostawców, dając im chwilę wytchnienia na restrukturyzację” – powiedział John Bringardner, szef Debtwire, w rozmowie z CNN. Dodał, że firma macierzysta „prawdopodobnie będzie musiała zamknąć lub sprzedać nierentowne lokalizacje w ramach restrukturyzacji.”
TGI Fridays spopularyzował „happy hour”
TGI Fridays powstało w 1965 roku na Manhattanie jako miejsce spotkań singli i było jedną z pierwszych dużych sieci, które spopularyzowały koncepcję „happy hour”. Menu zawiera szeroki wybór klasycznych amerykańskich dań typu comfort food, w tym skrzydełka z kurczaka, skórki ziemniaczane i hamburgery.