– Wysłaliśmy już do Brukseli dokumenty. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśnią i jak obiecał komisarz Johannes Hahn, środki na budowę naszych dróg zostaną odblokowane w ciągu najbliższych tygodni – mówi „Rz" Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. Chodzi o 3,5 mld zł z programów operacyjnych „Infrastruktura i środowisko" i „Rozwój Polski wschodniej". Komisja zamroziła tę kwotę pod koniec 2012 r. ze względu na podejrzenie wystąpienia zmów cenowych w przetargach prowadzonych przez Generalną Dyrekcję Budowy Dróg i Autostrad na budowę dwóch odcinków drogi S-8 i fragmentu autostrady A4, których mieli się dopuścić przedstawiciele firm ubiegających się o kontrakty współfinansowane z dotacji. Ostatecznie do sądu trafiła jedynie sprawa dotycząca odcinka S-8 Jeżewo–Białystok. Wartość kontraktu objętego postępowaniem prokuratury to 608 mln zł (517 mln zł pochodzi z UE). Zmowa cenowa mogła mieć wpływ na wynik przetargu. W pozostałych dwóch przypadkach sprawy umorzono. W ocenie resortu rozwoju regionalnego decyzja Brukseli o czasowym wstrzymaniu rozliczania aż 3,5 mld zł dotacji na drogi jest niezrozumiała tym bardziej, że to polskie organy wykryły nieprawidłowości. Jak zapewnia Zdziebło, nie ma więc mowy o utracie przez Polskę euro z Unii, a zamrożone środki będą wkrótce odblokowane.
Zdaniem Jerzego Kwiecińskiego, eksperta BCC, zamieszanie powinno poskutkować zmianami w prawie zamówień publicznych. – W sytuacji gdy w większości przetargów, nie tylko drogowych, jako kryterium wyboru wykonawcy króluje cena, firmy zaczynają kombinować – zauważa Kwieciński. Do połowy stycznia w części programu „Infrastruktura i środowisko" poświęconej drogom podpisano 109 umów o dofinansowanie z UE. Wyniosło ono 45,7 mld zł. Oznacza to, że w programie będącym głównym źródłem finansowania inwestycji drogowych w latach 2007–2013 zawarto umowy na 97 proc. puli środków z Unii. W programie „Rozwój Polski wschodniej" podpisano dziesięć umów, konsumując całość dotacji (850 mln zł).