– Uwzględnianie danych ESG w modelach inwestycyjnych staje się nowym standardem. Już wszystkie globalne firmy inwestycyjne posiadają w swoich strukturach zespoły dedykowane do oceny danych ESG – zaznacza Tomasz Wiśniewski, wicedyrektor działu produktów informacyjnych i wskaźników Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Jak przypomina, niemal 40 proc. uczestników badania GPW uważa, że spółki, które swoją strategię zbudowały o praktyki z obszaru ESG, mogą osiągać lepsze wyniki finansowe. Przekłada się to na notowania tzw. indeksów ESG grupujących spółki spełniające wysokie standardy w zakresie dbałości o środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny. – Jeżeli porównany stopę zwrotu takiego indeksu dla rynków rozwijających się ze stopą zwrotu indeksu całego rynku, okazuje się, że ten pierwszy w ciągu ostatnich 15 lat zyskał ponad 40 pkt proc. więcej niż indeks całego rynku – wylicza Tomasz Wiśniewski.
Dodaje, że podobne długoterminowe wnioski można wyciągnąć z analizy RESPECT oraz WIG-ESG. Indeks RESPECT, obliczany w latach 2009–2019, zyskał 150 proc., gdy w tym samym czasie indeks WIG wzrósł o 110 proc. Z kolei analizy spółek z indeksu WIG-ESG wykazały, że w okresach dużej zmienności rynkowej, (np. po wybuchu pandemii Covid-19) najlepsze z nich charakteryzowały się niższą zmiennością kursu i osiągały wyższe stopy zwrotu niż pozostałe spółki giełdowe.
Premia za mniejsze ryzyko
Sanda Ojiambo, zastępczyni sekretarza generalnego ONZ i dyrektor wykonawcza UN Global Compact, przypominała niedawno na łamach „Fortune”, że 70 proc. z dwóch tysięcy przeprowadzonych w ostatnich latach badań potwierdziło pozytywną korelację między wynikami w obszarze ESG i różnymi wskaźnikami finansowymi. Okazało się, że dbałość o zrównoważony rozwój idzie często w parze z lepszymi wskaźnikami rentowności, zwrotu z kapitału czy mnożników wyceny spółek. – Kredytodawcy doceniają fakt, że spółki ze zdrowymi wskaźnikami ESG mają wyższe standardy ładu korporacyjnego i zarządzania ryzykiem, co oznacza też niższe ryzyko kredytowe – tłumaczy Ojiambo.
Według analiz EY portfel inwestycji w ESG przynosi przeciętnie trzy razy wyższe zwroty niż średnia dla rynku. – ESG wspiera budowanie wartości firm i statystycznie lepsze zwroty dla inwestorów, co pokazują dane publikowane przez globalne agencje ratingowe, takie jak MSCI – potwierdza Robert Sroka, dyrektor ds. ESG na Europę Środkową w Abris Capital Partners, firmie zarządzającej funduszami private equity w Europie Środkowej. Każdą swoją spółkę portfelową firma analizuje pod kątem ESG, stosując autorskie narzędzie Abris ESG Scoring, które uwzględnia ponad 650 mierników w tym obszarze. Analitycy Abris przyglądają się szczególnie takim obszarom jak ład korporacyjny, przeciwdziałanie korupcji, HR, BHP, środowisko naturalne, zmiany klimatu, bezpieczeństwo i odpowiedzialność za produkt, prawa człowieka i cyberbezpieczeństwo.
Strategiczny element
Jak jednak zaznacza ekspert Abris, nie da się powiedzieć, że ESG pozwala uzyskać o określony procent wyższe przychody albo zwroty z inwestycji. – Z wpływem ESG na wyniki firmy jest tak, jak z innymi strategicznymi elementami wpływającymi na wartość. Mocno zależą od branży, stopnia rozwoju, modelu biznesowego – wyjaśnia Robert Sroka. Traktuje więc ESG jako element przewagi konkurencyjnej firm, który wspiera budowanie wartości, ale go nie gwarantuje. – Jest to jeden z wielu czynników, a nie jedyny magiczny element wpływający na wyniki firm, o czym niektórzy dyskutujący nad zasadnością ESG zdają się zapominać – zaznacza Sroka. Jego zdaniem takie podejście jest też źródłem widocznego w ostatnich miesiącach tzw. ESG backlash, czyli zmasowanego sprzeciwu części instytucji, polityków i inwestorów w USA wobec inwestowania z uwzględnieniem czynników ESG.
Opinia partnera Cyklu "Rzeczpospolitej" - Forum ESG: