- Warunki do odbicia wydatków i inwestycji są solidne – skomentował piątkowe dane Claus Vistesen, ekonomista z firmy analitycznej Pantheon Macroeconomics.
Jak podał w piątek Europejski Bank Centralny, podaż pieniądza mierzona tzw. agregatem M3 (obejmuje m.in. gotówkę w obiegu oraz środki na rachunkach bieżących w bankach i lokatach o zapadalności do dwóch lat) zwiększyła się o 8,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 8,2 proc. w kwietniu. Dla porównania, w 2019 r. podaż pieniądza w strefie euro rosła średnio w tempie 5 proc. rocznie.
Czytaj także: Christine Lagarde: Świat ulegnie trwałym zmianom po koronawirusie
Do zwyżki podaży pieniądza M3 w największym stopniu przyczynił się wzrost sald rachunków bieżących o 13 proc. rok do roku, po 12,5 proc. w kwietniu. Wzrost wartości gotówki w obiegu był niemal równie silny (12,5 proc. rok do roku), ale miał mniejszy wpływ na M3 ze względu na to, że pieniądza gotówkowego jest mniej niż depozytowego.
Po stronie czynników kreacji pieniądza, największą rolę we wzroście wartości M3 odegrały kredyty dla sektora prywatnego. Wartość zobowiązań sektora prywatnego wobec banków zwiększyła się w maju o 4,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,4 proc. w kwietniu. Zobowiązania spółek niefinansowych zwiększyły się przy tym o 7,3 proc. rok do roku (po korekcie o wpływ sekurytyzacji), najbardziej od lutego 2009 r. Zobowiązania gospodarstw domowych zwiększyły się o 3 proc. rok do roku.