Luty był bardzo dobry dla chińskiego eksportu. Wzrósł w minionym miesiącu o 21,8 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2012 r. i wynik ten był prawie trzykrotnie lepszy od mediany prognoz ekonomistów, którzy szacowali zwyżkę na poziomie 8,1 proc. Eksperci mają nadzieję, że poprawiający się popyt na świecie pomoże tej drugiej gospodarce globu utrzymać wysoką formę.
Eksport w lutym był tym bardziej zaskakujący, że z powodu obchodów księżycowego nowego roku były cztery dni robocze mniej. Import okazał się jednak gorszy niż prognozowano. Jego wartość obniżyła się o 15,2 proc. w związku z czym nadwyżka w wymianie handlowej z zagranicą wyniosła 15,25 miliarda dolarów. Import kuleje od początku tego roku, co źle świadczy o popycie wewnętrznym.
Nowe kierownictwo państwa, które wkrótce przejmie władzę, chce aby ożywienie gospodarki po najwolniejszym wzroście produktu krajowego brutto od 13 lat stało się trwałym trendem przy jednoczesnym ograniczaniu szarej strefy bankowej i spekulacji na rynku nieruchomości.
- Globalny szok dla branż zorientowanych na eksport, jak się wydaje, ustąpił, co ułatwia sytuację politykom – ocenia Tim Condon, główny ekonomista ds. Azji w singapurskim oddziale holenderskiej grupy finansowej ING. Jego zdaniem wprawdzie import okazał się rozczarowujący, ale nic nie wskazuje na „dramatyczne pogorszenie".
Chen Deming, minister handlu, powiedział dzisiaj w Pekinie, że jest „ostrożnie optymistyczny", jeśli chodzi o perspektywy wymiany handlowej z zagranicą w tym roku, co oznacza, iż spodziewa się nieco lepszych wyników niż w roku minionym. Oficjalna prognoza mówi o 8-proc. wzroście. Cel ubiegłoroczny wynosił 10 proc., ale nie udało się go osiągnąć, głównie na skutek spadku popytu w Europie, która jest drugim co wielkości odbiorcą chińskiego eksportu.