Kurs dolara wkrótce znów ruszy w górę

Złoty osłabnie w ślad za euro. Następny przystanek: nawet 3,50 zł za dolara – ostrzegają eksperci.

Publikacja: 21.10.2014 01:12

Złoty osłabnie w ślad za euro. Następny przystanek: nawet 3,50 zł za dolara – ostrzegają eksperci.

Złoty osłabnie w ślad za euro. Następny przystanek: nawet 3,50 zł za dolara – ostrzegają eksperci.

Foto: Bloomberg

W III kwartale kurs dolara umocnił się wobec złotego aż o 10 proc. O ile na początku lipca amerykańska waluta kosztowała ok. 3 zł, o tyle na przełomie września i października już 3,30 zł. Ale w ostatnich tygodniach ten trend wyhamował. Kurs nie rośnie – i to mimo zaskakującej obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (o 0,5 pkt proc., do 2 proc.), co teoretycznie powinno osłabić polską walutę. Ale zdaniem analityków ta stabilizacja okaże się krótkotrwała.

Kluczowy kurs euro

– Wobec niewielkiej zmienności kursu euro wobec polskiego pieniądza decydujące znaczenie dla notowań dolara wobec złotego ma kurs dolara wobec euro. Tymczasem amerykańska waluta przestała umacniać się wobec euro – wskazuje Tomasz Regulski, analityk walutowy z Raiffeisen Polbanku.

W III kwartale dolar zyskał wobec euro ponad 8 proc., co większość ekspertów tłumaczyła rozbieżnymi ścieżkami Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego (EBC): podczas gdy pierwsza z tych instytucji normalizuje powoli politykę pieniężną, druga wciąż ją rozluźnia.

W październiku jednak dolar osłabił się wobec euro o mniej więcej 1 proc. – Uczestnicy rynku przestali wierzyć, że Fed podwyższy stopy procentowe przed połową 2015 r. – tłumaczy Regulski.

Większość ekspertów ocenia jednak, że osłabienie dolara wobec euro i innych walut okaże się tylko krótką przerwą we wzrostowym trendzie amerykańskiej waluty. Niezależnie od tego, kiedy Fed dokona pierwszej podwyżki stóp procentowych, na pewno zrobi to dużo wcześniej niż EBC.

– Niewykluczone, że dolar jeszcze przez jakiś czas będzie się osłabiał, ale w dłuższej perspektywie powróci do trendu wzrostowego – przewiduje analityk Raiffeisen Polbanku. Według niego na przełomie tego i przyszłego roku euro może być warte już tylko 1,20 dol. – To może otworzyć drogę do wzrostu kursu dolara wobec złotego nawet do 3,50 zł na początku 2015 r. – wskazuje Regulski.

– Złoty jest zagrożony osłabieniem nie tylko ze względu na sygnalizowane przez RPP dalsze obniżki stóp, ale także z powodu pogorszenia nastrojów na rynkach finansowych – przyznaje Piotr Popławski, główny analityk walutowy banku BGŻ. Według niego pod koniec roku za dolara będziemy musieli zapłacić około 3,37–3,40 zł.

Strach pomoże ?walucie USA

Jak tłumaczą analitycy banku HSBC, ostatnie osłabienie dolara ma związek z obawami rynków, że rozczarowująca koniunktura w światowej gospodarce uderzy też w perspektywy wzrostu gospodarki USA, a to opóźni normalizację polityki pieniężnej przez Fed. Ale na dłuższą metę dekoniunktura w światowej gospodarce powinna zaowocować umocnieniem dolara, wciąż postrzeganego jako bezpieczna przystań w okresach niepewności.

Dolar umacnia się, gdy amerykańska gospodarka słabnie, tak jak teraz. – Ograniczanie przez Fed programu QE (skupu aktywów za wykreowane pieniądze – red.) ma tu wbrew pozorom drugorzędne znaczenie – tłumaczy „Rz" Tathagata Ghose, strateg walutowy Commerzbanku. Jak przewiduje, kurs euro wobec dolara może w przyszłym roku spaść nawet do 1,15. – Kurs dolara wobec złotego nie powinien jednak wzrosnąć aż tak gwałtownie, ponieważ jednocześnie spodziewamy się, że złoty umocni się do ok. 4,05 zł za euro w I kwartale 2015 r.

Niewielkiej aprecjacji złotego wobec euro spodziewa się większość analityków. Ma ona być wynikiem dalszego łagodzenia polityki pieniężnej przez EBC, która zwiększy atrakcyjność lokowania kapitału w Polsce, nawet wobec dalszych obniżek stóp przez RPP, oraz napływu unijnych funduszy.

Prognozy

Splot niekorzystnych trendów uderzy w handel

Gdyby się utrzymała stabilizacja kursu dolara wobec złotego, byłaby to dobra wiadomość dla firm rozliczających import w amerykańskiej walucie. – Większość polskiego eksportu rozliczana jest w euro, natomiast import jest wciąż rozliczany raczej w dolarach – tłumaczy Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. – Dolarami płacimy nie tylko za surowce, ale też np. za import z Azji. Taka struktura walutowa handlu sprawia, że duże znaczenie dla polskiej gospodarki ma kurs euro wobec dolara. Umacnianie się dolara wobec euro jest niekorzystne, bo rosną wówczas ceny polskiego importu, a ceny eksportu stoją w miejscu. Tego samego zdania jest Andrzej Puta, dyrektor ds. finansowania handlu w banku HSBC. – Kurs dolara w okolicy 3,20 zł i kurs euro między 4,10 a 4,20 zł byłby odpowiedni w tym sensie, że złoty nie byłby zbyt mocny ani zbyt słaby. Sytuacja z ostatnich miesięcy, gdy złoty osłabił się wobec dolara i był dość stabilny względem euro, uderzała głównie w importerów, bo dolar ma większy udział w rozliczeniach importu niż eksportu – wskazuje. Jeśli sprawdzą się prognozy analityków walutowych, to w kolejnych miesiącach cierpieli będą zarówno importerzy, jak i eksporterzy. Osłabieniu złotego do dolara, podwyższającemu koszty importu, towarzyszyć ma umocnienie złotego wobec euro, obniżające ceny eksportu.

Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Finanse
Revolut przedstawia potężne zyski i ambitne plany. Również dla Polski
Materiał Partnera
Nowe podejście do finansowania - szansa dla Polski
Finanse
Jak Rosja rozlicza się z Chinami bez systemu SWIFT? Ma nowe rozwiązanie
Finanse
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp