Choć właśnie rozkręca się kampania wyborcza, to politycy wyraźnie mniej mówią o unijnej walucie. – Dyskusja cichnie, bo wprowadzenie eurowaluty wiązałoby się z wypełnieniem warunków konwergencji, m.in. zapewnieniem stabilności cen czy stóp procentowych, zmniejszeniem inflacji i uzdrowieniem finansów publicznych, a to oznaczałoby przeprowadzenie przez rządzących odpowiednich reform – mówi Marek Tatała, wiceprezes Fundacji Wolności Gospodarczej. – W obecnej sytuacji politycznej oddalamy się niestety od tych dobrych dla gospodarki rozwiązań – dodaje inicjator kampanii KursNaEuro.pl. I przypomina, że przyjęcie europejskiej waluty to nasze zobowiązanie. – 20 lat temu większość Polaków w referendum opowiedziała się za wejściem do strefy euro – zauważa wiceszef FWG.