Zagraniczny kapitał ucieka z Chin. Przyczyną powiązania z Rosją

Rosyjska agresja na Ukrainę wywołała bezprecedensową ucieczkę kapitałów z Chin ze względu na bliskie związki tego kraju z Rosją — stwierdził w opracowaniu Instytut Finansów Międzynarodowych. Nie zauważono podobnego zjawiska na innych wschodzących rynkach.

Publikacja: 29.03.2022 10:06

Zagraniczny kapitał ucieka z Chin. Przyczyną powiązania z Rosją

Foto: Fotorzepa, Alicja Podskoczy

„Odpływ kapitałów z Chin jest bez precedensu pod względem rozmiarów i intensywności, zwłaszcza że nie obserwujemy podobnego zjawiska na pozostałych wschodzących rynkach. Czas tego odpływu, który nasilił się po inwazji Rosji na Ukrainę, sugeruje, że zagraniczni inwestorzy mogą patrzeć na Chiny w nowym świetle, choć za wcześnie jeszcze na wyciąganie ostatecznych wniosków” — stwierdzili główny ekonomista IIF, Robin Brooks i jego zespół.

Oficjalne dane wskazują, że inwestorzy zmniejszyli najbardziej swe udziały w obligacjach chińskiego rządu w lutym, częściowo dlatego, że ta wojna wywołała falę wykorzystywania kuponów przez posiadaczy obligacji. Zablokowanie przez sankcje rezerw w dolarach i w euro banku centralnego Rosji wywołało spekulacje, że Moskwa może sprzedawać swe udziały w chińskich aktywach, aby zdobyć pieniądze — pisze Bloomberg. Na chińskim rynku akcji doszło do załamania w marcu, bo zagraniczni inwestorzy uciekali obawiając się, że sankcje USA i UE na Rosję mogą też objąć Chiny. W ostatnim tygodniu nastąpiła wyraźna poprawa po obietnicach decydentów politycznych, że będą wspierać rynki kapitałowe.

Władzom w Pekinie dopiero od niedawna udało się osiągać postępy w przyciąganiu globalnych zarządzających portfelami, nieufnie nastawionych do Chin. Chińskie akcje stanowiły w 2020 r. jedynie 9 proc. światowego kapitału akcyjnego, natomiast w chińskich spółkach było zaledwie 2,7 proc. kapitału międzynarodowych inwestorów. Surowa kontrola rynku kapitałowego, niemożliwe do przewidzenia decyzje polityczne i baza udziałowców zdominowana przez jednodniowych handlarzy nie przyciągały poważnych instytucji finansowych. Jim Chanos z funduszu spekulacyjnego powiedział kiedyś, że chińskie rynki są jak motele z karaluchami: łatwo w nich zapłacić, trudno odzyskać pieniądze.

Czytaj więcej

Chiński producent dronów zaprzecza, że używają ich Rosjanie w Ukrainie

Teraz jest łatwiej przenosić pieniądze z tego kraju, praktycznie nie ma już samowolnie ogłaszanych przerw w dokonywaniu operacji handlowych. Dostawcy indeksów zaczęli uwzględniać w swych danych referencyjnych akcje i obligacje chińskich spółek, a międzynarodowe fundusze inwestycyjne zwiększały swe zaangażowanie w Chinach, nie przejmując się wojną handlową ani pandemią.

Agresja na Ukrainę może stać się powodem do dokonania przerwy. Inwestorzy byli już przez 2 lata przerażeni cięgami, jakie obrywały spółki giełdowe. Teraz agresja winduje ceny surowców, a jeśli Pekin zmusi chińskie firmy, aby pomogły Putinowi unikać sankcji, to narazi się szybko na amerykańskie retorsje. Chińskie giełdy radzą sobie najgorzej na świecie, po Rosji, a z danych IIF wynika, że średni dzienny odpływ pieniędzy sięgał prawie 500 mln dolarów — odnotował Reuter.

Ucieczka funduszy emerytalnych i towarzystw ubezpieczeniowych, które kupują aktywa i trzymają je dłużej, będzie bardzo bolesna w skutkach. Ich obecność ułatwia ustalać kapitalizację rynkową i uspokaja lokalnych traderów, którzy nie ufają miejscowym analitykom i agencjom ratingowym. Oficjalne media przedstawiają entuzjastyczne nastawienie zagranicznych inwestorów do Chin jako poparcie dla władz. Jeśli ta ucieczka kapitałów utrzyma się, to pogłębi wyprzedaż aktywów w delikatnym politycznie momencie. Dla reformatorów byłoby to fiasko kampanii zdobywania pieniędzy dla sektora publicznego. A w tym roku ma dojść do wyboru prezydenta Xi Jinpinga na trzecią kadencję.

„Odpływ kapitałów z Chin jest bez precedensu pod względem rozmiarów i intensywności, zwłaszcza że nie obserwujemy podobnego zjawiska na pozostałych wschodzących rynkach. Czas tego odpływu, który nasilił się po inwazji Rosji na Ukrainę, sugeruje, że zagraniczni inwestorzy mogą patrzeć na Chiny w nowym świetle, choć za wcześnie jeszcze na wyciąganie ostatecznych wniosków” — stwierdzili główny ekonomista IIF, Robin Brooks i jego zespół.

Oficjalne dane wskazują, że inwestorzy zmniejszyli najbardziej swe udziały w obligacjach chińskiego rządu w lutym, częściowo dlatego, że ta wojna wywołała falę wykorzystywania kuponów przez posiadaczy obligacji. Zablokowanie przez sankcje rezerw w dolarach i w euro banku centralnego Rosji wywołało spekulacje, że Moskwa może sprzedawać swe udziały w chińskich aktywach, aby zdobyć pieniądze — pisze Bloomberg. Na chińskim rynku akcji doszło do załamania w marcu, bo zagraniczni inwestorzy uciekali obawiając się, że sankcje USA i UE na Rosję mogą też objąć Chiny. W ostatnim tygodniu nastąpiła wyraźna poprawa po obietnicach decydentów politycznych, że będą wspierać rynki kapitałowe.

Finanse
Trump uruchamia kryptowalutę i już zarabia
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Finanse
Duże długi mieszkańców w średnich miastach. Trudniej tu o dobre, stabilne dochody
Finanse
EBOR i Enterprise Investors inwestują w eTravel
Finanse
Oszczędności Polaków rosną szybciej niż ich długi. Kogo to martwi?
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Finanse
Ofiary Berniego Madoffa odzyskały już 94 procent swoich pieniędzy
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej