Brytyjska poczta czyli Royal Mail Group istnieje od 360 lat i właśnie zapowiedziała, że po dodatkowe fundusze na rozwój wybiera Siena londyńska giełdę. Szczegóły oferty publicznej – wielkość sprzedawanego pakietu akcji, prognozowana wartość oferty itp. – mają zostać podane w ciągu kilku tygodni. Jednak brytyjscy analitycy już oceniają, że będzie to prawdopodobnie największa prywatyzacja w Wielkiej Brytanii od czasu przeprowadzonej przez gabinet Johna Majora sprzedaży Brytyjskich Kolei w latach 90. Ta transakcja akurat okazała się niewypałem i sprywatyzowana kolej trzeba było wykupić z rąk prywatnych, ponieważ znacznie wzrosła liczba wypadków.
Poczta w Wielkiej Brytanii zatrudnia 159 tys. osób i jest jednym z największych pracodawców. Zmaga się z coraz silniejsza konkurencją ze strony zagranicznych podmiotów, które akurat już na parkiecie są notowane. Chodzi zwłaszcza o rynek przesyłek kurierskich na którym mocne są holenderski TNT oraz niemiecki DHL Express.
- Kompletujemy trzeci i ostatni pakiet reform poczty, na które parlament zgodził się dwa lata temu. Dzięki temu Royal Mail będzie mógł pozyskiwać kapitał od firm prywatnych – stwierdził Vince Cable z resortu gospodarki. Rząd planuje utrzymać pakiet kontrolny w spółce do którego wlicza też 10 proc. akcji pracowniczych.
Poczta obecnie korzysta z długoterminowej linii kredytowej od konsorcjum banków na 600 mln funtów.