Pierwowzorem komedii była popularna i nagradzana powieść graficzna Posy Simmonds, najpierw drukowana w odcinkach przez „The Guardian” w 2005 roku. W dodatku celem subtelnej satyry autorki stała się angielska klasa średnia, a zwłaszcza pisarze, ta szczególna grupa ludzi opisana przez jednego z bohaterów jako banda złodziei i kłamców.
Jest nim Nicholas, podziwiany przez fanów (Brytyjczycy są na drugim miejscu na świecie pod względem czytelnictwa, co także tłumaczy temat i powodzenie filmu) twórca bestsellerowych kryminałów. Z żoną Beth prowadzą dom pracy twórczej dla literatów.
Życie w Ewedown płynie dla niektórych spokojnie – są nimi np. rezydujący w pisarskim „schronisku” Glen piszący książkę o Thomasie Hardym – a dla innych zbyt leniwie. Nastolatki Jody i Casey z nudy wymyślają różne psoty. Nie wszystkie są niewinne, o czym lokalna społeczność przekona się, gdy do wsi powróci Tamara Drewe.
Niegdyś brzydkie kaczątko z haczykowatym nosem, teraz zoperowana piękność i dziennikarka prestiżowego „The Independent” wywraca wieś do góry nogami. Mężowie zbaczają z małżeńskiego kursu, kobiety robią się zazdrosne, wariuje nawet żywy inwentarz. Fabuła pysznie się rozkręca, a postaci odsłaniają prawdziwą twarz.
Zabawny film ma swoje drugie, mroczne dno, podobnie jak „Z dala od zgiełku” Hardy’ego (też oryginalnie drukowane w odcinkach), którym Simmonds się inspirowała, tworząc „Tamarę Drewe” – lekko ironiczny portret niezależnej kobiety naszych czasów, nieco próżnej i adorowanej przez mężczyzn, niczym jej pierwowzór Bathsheba Everdene.