Aktualizacja: 01.11.2020 14:28 Publikacja: 01.11.2020 14:28
Sean Connery w Nigdy nie mów nigdy
Foto: fot. mat.pras.
Był człowiekiem pełnym sprzeczności. John Huston powiedział kiedyś: „Znam tylko dwóch aktorów, którym kompletnie nie zależało na sławie — psa Lassie i Seana Connery”.
A przecież Sean Connery zrobił wszystko, by wyjść z cienia. Wychował się w nędzy, w robotniczej rodzinie, ale nosił frak jak absolwent Eton. Przerwał edukację szkolną w wieku 13 lat, ale sam pochłonął morze klasyki. Mówił, że nie zależy mu na dobrach materialnych, ale bił się ze studiami o każdego nie wypłaconego mu dolarów. Uchodził za twardziela nie szanującego kobiet, ale w kochającym skandale Hollywood ze swoją drugą żoną, malarką Micheline Roquebrune, przeżył 45 lat. W 1999 roku został uznany za najseksowniejszego mężczyznę XX wieku.
Urodził się 25 sierpnia 1930 r. w Edynburgu. Jego ojciec był kierowcą ciężarówki, matka sprzątaczką. Mieszkali w domu bez toalety i gorącej wody. Sean miał 9 lat, kiedy zaczął pracować u miejscowego sklepikarza, jako szesnastolatek zaciągnął się do marynarki, ale został zwolniony z powodu złego stanu zdrowia. Zarabiał więc jako dozorca na basenie, roznosiciel mleka, murarz, polerował trumny nago pozował studentom malarstwa. W wolnych chwilach uprawiał kulturystykę. Został zauważony w czasie konkursu Mr Universe, ktoś zaproponował mu przesłuchanie w teatrze. Od tej pory grywał małe rólki na scenie i filmie. Gwiazdą stał się dzięki Bondowi: miał 31 lat, gdy rodzina Broccolich zaangażowała go do filmu „Dr No”.
— Zwrócili się do mnie, bo nie stać ich było na gwiazdę w rodzaju Davida Nivena, Jamesa Masona czy Richarda Burtona — żartował aktor.
Reżyser Terence Young pilnował, by Bond był elegancki i lekko nonszalancki, a Connery dodawał mu swoją siłę i determinację. „Dr No” nie zebrał entuzjastycznych recenzji, ale publiczność go kupiła. Filmowy agent 007 spodobał się też Ianowi Flemingowi, który początkowo przeciw tej kandydaturze oponował. W następnych książkach wzbogacił swojego bohatera o szkockie korzenie. Od drugiego filmu z tego cyklu „Pozdrowienia z Moskwy” zaczął się szał. Lata sześćdziesiąte należały już do Connery’ego. A jednak po siedmiu filmach eleganckie garnitury Bonda zaczęły go uwierać. Uważał, że ma w tej serii zbyt niskie stawki, nie zawsze podobały mu się scenariusze, krytykował dobór bondowskich gadżetów. Wycofał się z serii i postanowił udowodnić, że jest aktorem wszechstronnym, miał już przecież na koncie role u Hitchcocka czy Lumeta.
Zaistniał w obrazach najlepszych reżyserów, m.in. Richarda Lestera („Powrót Robin Hooda”), Sidneya Lumeta (zrobili razem 5 filmów, m.in. „Taśmy prawdy”, „Morderstwo w Orient Expressie”, „Rodzinny interes”), Johna Boormana („Zardoz”), Johna Hustona („Człowiek, który chciał być królem”), Richarda Attenborougha („O jeden most za daleko”). Zagrał w tak ważnych filmach jak „Imię róży” Jeana-Jacquesa Annauda, „Nietykalni” Briana De Palmy. Ale też nie stronił od przygody: przyjął rolę w „Indianie Jonesie i ostatniej krucjacie” Spielberga. Potrafił wcielić się w czarny charakter, starzejącego się Robin Hooda, żołnierza wysłanego na misję, policjanta, który w czasie przesłuchania zabija pedofila czy dzielnego stróża prawa pomagającego ująć Al Capone. zabawnego ojca Indiany Jonesa – choć od Forda był jedynie 12 lat starszy.
Jako wielki gwiazdor Sean Connery pozostał człowiekiem skromnym. Słynął z miłych relacji, jakie miał w ekipach nie tylko z reżyserami, lecz również oświetlaczami czy wózkarzami. Nie znosił buty, nigdy nie zapomniał, skąd wyszedł. Założył np. organizację wspierającą biedne, utalentowane szkockie dzieci, przelał na jej konto cały swój zysk z bondowskiego filmu „Diamenty są wieczne”. I nie znosił gwiazdorstwa.
— Zachowanie niektórych moich kolegów po fachu bywa żenujące — mówił — Wkraczają do restauracji lub na przyjęcie w tych swoich idiotycznych, ciemnych okularach na nosie, z armią goryli. Uważają, że są lepsi od innych. Bardziej szanuję facetów, którzy co rano zabierają mi śmieci spod domu. Mają może mniej pieniędzy, ale więcej oleju w głowie. Co do mnie, nie chowam się w opancerzonej limuzynie ani nie robię wokół siebie szumu. Chcę żyć normalnie.
Od 2003 roku przestał grać w filmach. Chciał cieszyć się jesienią życia, przeniósł się z żoną na Bahamy.
Zmarł 31 października 2020 roku. Miał 90 lat.
Trzy lata po tragicznym wypadku, gdy na planie „Rust” zginęła od kuli operatorka Halyna Hutchins, na EnergaCAMERIMAGE odbyła się światowa premiera tego filmu
Mamy wspaniałą wiadomość dla wszystkich fanów serialowych emocji: harmonogram oraz lista seriali wyświetlanych podczas BNP Paribas Warsaw SerialCon 2024 zostały ogłoszone! Rusza także sprzedaż karnetów i biletów na stronie festiwalu – doradzamy, aby nie zwlekać do ostatniej chwili, by nie przegapić najgorętszych premier i pokazów - przygotowaliśmy dla Was mnóstwo zaskoczeń!
Jim Jarmusch, w niedawnej rozmowie ze stacją radiową France Inter, podzielił się szczegółami dotyczącymi jego najnowszego filmu „Father, Mother, Sister, Brother”.
W Toruniu pokazano „Marię Callas" z Angeliną Jolie. W kinach dopiero w lutym. Operator filmu Ed Lachman otrzymał Złotą Żabę za całokształt twórczości. „Blitz” Steve’a McQueena o wojennym Londynie porywa świetnymi zdjęciami, ale rozczarowuje. Premiera w AppleTV+ 22 listopada.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Filmy z komentarzem artystów: Doroty Masłowskiej, Artura Andrusa, Michała Witkowskiego trafią najpierw do kin, a potem na specjalną platformę VOD.
Trzy lata po tragicznym wypadku, gdy na planie „Rust” zginęła od kuli operatorka Halyna Hutchins, na EnergaCAMERIMAGE odbyła się światowa premiera tego filmu
Jim Jarmusch, w niedawnej rozmowie ze stacją radiową France Inter, podzielił się szczegółami dotyczącymi jego najnowszego filmu „Father, Mother, Sister, Brother”.
W Toruniu pokazano „Marię Callas" z Angeliną Jolie. W kinach dopiero w lutym. Operator filmu Ed Lachman otrzymał Złotą Żabę za całokształt twórczości. „Blitz” Steve’a McQueena o wojennym Londynie porywa świetnymi zdjęciami, ale rozczarowuje. Premiera w AppleTV+ 22 listopada.
Filmy z komentarzem artystów: Doroty Masłowskiej, Artura Andrusa, Michała Witkowskiego trafią najpierw do kin, a potem na specjalną platformę VOD.
Po ogłoszeniu wyników Spotify za trzeci kwartał 2024 r. akcje streamingowego giganta poszybowały do blisko 480 dolarów, a współzałożyciele platformy w ostatnim czasie zarobili na sprzedaży akcji ponad 800 mln dolarów.
Aktor powinien oddać całą złożoność swojego bohatera. Nie narzucać widzowi ocen, ale sprawić, by odczuł on skomplikowanie człowieka i sam go ocenił. Zadał sobie pytanie, dlaczego postąpił tak, a nie inaczej - mówi gwiazda, która spędza tydzień w Toruniu jako przewodnicząca jury głównego konkursu na festiwalu EnergaCAMERIMAGE.
Studio Paramount Pictures pokazało pierwszy plakat oraz zwiastun filmu „Mission: Impossible – The Final Reckoning”. W ósmej odsłonie popularnej serii filmów akcji nie zabraknie Toma Cruise’a.
Horrorowa logika staje w „Nieumarłych” na głowie, kiedy martwi wracają do żywych. Grozę zastępuje w nich bowiem żałoba.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas