„Historia pewnego życia": piękny film o brutalnej rzeczywistości

„Historia pewnego życia" to film przypominający obraz w muzeum. Kusi swym pięknem, ale nie potrafi wzbudzić emocji widza.

Publikacja: 13.06.2017 18:38

Francja, początek XIX wieku. 17-letnia Jeanne wychodzi z klasztoru, gdzie pobierała nauki. Wraca do rodzinnego domu, rodzice zaplanowali już jej przyszłość. Ma zostać wydana za mąż za wicehrabiego Juliena de Lamare.

Nie ma tu jednak schematu: niewinna, biedna dziewczyna i bogaty starzec. Julien jest młody, piękny, pełen uroku. Dramat zaczyna się po ślubie. Za drzwiami sypialni kończy się delikatność męża, który gwałci niedoświadczoną żonę. Potem Jeanne doświadcza z jego strony kolejnych upokorzeń. Jest zdradzana ze służącą, z sąsiadką, źle traktowana. Nie znajduje pociechy w macierzyństwie.

„Historia pewnego życia" to ekranizacja debiutanckiej powieści Guy de Maupassanta „Une vie". Zresztą już trzecia w historii kina. Nieco ponad dekadę temu powstał też serial telewizyjny. Stephane Brize potraktował temat z pietyzmem. W krótkich scenach pokazał los kobiety przez blisko trzydzieści lat. Los? Raczej gehennę. Pasmo rozczarowań, goryczy i niespełnień.

Brize jest twórcą znakomitej „Miary człowieka" o tracącym pracę pięćdziesięciokilkuletnim mężczyźnie. To był film o upokorzeniu. „Historia pewnego życia" też jest filmem o upokorzeniu. Tym razem kobiety, spętanej zasadami narzuconymi przez czas i męskie wyobrażenia o porządku świata.

31-letnia aktorka Judith Chemla bardzo dobrze wypada na ekranie zarówno jako nastolatka, jak i jako zbliżająca się do pięćdziesiątki matrona. W „Historii pewnego życia" zachwycają detale scenografii i piękne kostiumy, ale film jest naznaczony przez XIX-wieczną mentalność i moralność.

Cierpiąca w milczeniu żona, ksiądz, który od nawrócenia i przebaczenia woli zemstę, rozbrykany synalek – wszystko to mimo pozornej intensywności emocjonalnej dłuży się niepomiernie. Realia obyczajowe Francji z początku XIX wieku przygniotły uniwersalne uczucia.

Kiedy patrzę na zdradzoną, szukającą miejsca w życiu bohaterkę „Co przynosi przyszłość" Mii Hansen-Love, przeżywającą kryzys żonę z „Komuny" Thomasa Vinterberga czy buntujące się przeciwko narzucanym im normom moralnym kobiety z dramatów Farhadiego, jestem do głębi wstrząśnięta. To są opowieści XXI wieku. „Historia pewnego życia" przypomina wysmakowany XIX-wieczny obraz wystawiony w muzeum. ©?

Film
Majówka z gwiazdami kina, książki i muzyki w Cieszynie, czyli Kino na Granicy
Film
Czy Oscary trafią do sztucznej inteligencji?
Film
OFF NA MAKSA – gwiazdy w Miasteczku Filmowym! | 3 dzień 18. Mastercard OFF CAMERA
Film
Czasem słońce, czasem deszcz | Dzień 2 Mastercard OFF CAMERA
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Film
Rusza 18. edycja Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA