Dostarczają bowiem robotników w atrakcyjnych cenach. Autorzy duńskiego dokumentu wspominają przede wszystkim o tych z Europy Wschodniej — Rumunach, Węgrach i Polakach, którzy bez problemu przyjmują warunki Agencji Pracy Tymczasowej, na jakie nie zdecydowaliby się miejscowi, czyli mieszkańcy Europy Zachodniej.
Dokument śledczy ukazuje nielegalną działalność największych firm, zatrudniających pracowników z Europy Wschodniej w krajach Europy Zachodniej i Północnej. Firmy te kiepsko płacą, często przerzucają ludzi z miejsca na miejsce, a proponowane przez nich warunki pracy są złe.
O swoich doświadczeniach z agencją pośrednictwa Atlanco opowiada w filmie pewien polski pracownik. Doznał w pracy ciężkiego urazu nogi. Po dwóch miesiącach pobytu w szpitalu firma odesłała go do Polski, by tam sam płacił za leczenie. Za wypadek nie dostał żadnego odszkodowania. Popadł w długi. Firma zmienia często adresy i nazwę, gubiąc ślad, tak by roszczenia poszkodowanych trafiały w próżnię.
Takich wypadków wcale nie jest mało, bo firmy nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Praca musi iść niezależnie od warunków, zatem dźwigi nie stają, kiedy mocno wieje wiatr. To sprzyja wypadkom, których jest więcej niż mogłoby być. Nie wszystkie się ujawnia, by nie płacić odszkodowań.
Dziennikarze prowadzą śledztwo na terenie Polski w sprawie lokalizacji Budomexu. Szefowie tej formy przenosili ją tak często, że mimo pokonania wielu kilometrów i wędrowania od adresu do adresu, nie udało się jej zlokalizować.