Reżyser „Kanału", „Popiołu i diamentu", „Popiołów" rozliczał mity i grzechy Polski szlacheckiej i inteligenckiej, pokładając nadzieję w Solidarności, czego wyrazem był cykl „Człowiek z ..." z finałowym „Wałęsą" z Robertem Więckiewiczem.
Smarzowski rozlicza „Dom zły" Polski B, w oparach toksycznej mieszanki powierzchownego katolicyzmu, postkomunizmu, kanibalistycznego kapitalizmu, z wódą, ale też i koksem, w rytmie disco-polo. Oczywiście poetyka dzieł Wajdy i naturalistyczno-karykaturalna konwencja Smarzowskiego skrajnie się różnią. Jednak ich perspektywa patrzenia na Polskę zbiega się w „Weselu" Stanisława Wyspiańskiego.