Mario Monicelli nie żyje

W Rzymie zmarł 95-letni Mario Monicelli, reżyser i scenarzysta, jeden z mistrzów włoskiej komedii

Publikacja: 30.11.2010 05:37

Mario Monicelli

Mario Monicelli

Foto: AFP

— Opowiadamy często o dramatycznych, albo nawet tragicznych wydarzeniach, ale poprzez łzy potrafimy się śmiać — tłumaczył fenomen „komedii po włosku”. — Dlatego możemy z humorem mówić o wojnie, starości, biedzie, śmierci. Tacy jesteśmy. Do dzisiaj. „Życie jest piękne” Roberto Benigniego jest tego najlepszym przykładem.

Monicelli urodził się 16 maja 1915 roku w Viareggio, w rodzinie dziennikarza Tommaso Monicellego. Dorastał w środowisku intelektualistów. Jeden jego brat został pisarzem,drugi - dziennikarzem, on zakochał się w kinie. Zaczynał razem z przyjacielem, Giovacchono Forzano, którego ojciec był założycielem studia filmowego w Tirrenii. Swoją beztroską młodość Monicelli sportretował później w „Moich przyjaciołach”.

Jako reżyser zadebiutował w 1934 roku filmem krótkim, trzy lata później zrealizował pierwszy pełny metraż „Pioggia d’Estate”. Za jego pierwszy ważny film uważa się zwykle pochodzący z 1949 roku „Toto szuka domu”. Ze scenarzystą Steno w ciągu następnych czterech lat nakręcili 8 filmów. Od 1953 roku Monicelli zaczął pracować samodzielnie.

Zrealizował ponad 60 obrazów, również dla telewizji, a największy rozgłos zyskał w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Wśród jego najbardziej znanych filmów są: „Bohater naszych czasów” (1955), „Big Deal on Madonna Street” (1958), nagrodzona Złotym Lwem na festiwalu w Wenecji „Wielka wojna” (1959), „Armia Brancaleone” (1966), „Moi przyjaciele”, „Dziewczyna z pistoletem”. Był dwukrotnie nominowany do Oscara za filmy „Casanova 70” (1965) i „Towarzysze” (1963). Był aktywny aż do ostatnich dni. Jeszcze w 2006 roku nakręcił film „Róże pustyni”.

Patrzył na Włochy z dystansem i poczuciem humoru, lekko ironicznie. Kpił z mieszczaństwa, zapełniał ekran postaciami o przerysowanych włoskich cechach. Ale nigdy nie pozwolił sobie na lekceważenie czy pogardę, w jego filmach czuło się empatię i życzliwość do narodowych słabości.

Pracował z najbardziej znanymi aktorami, jak Marcello Mastroianni, Toto, Alberto Sordi, Monica Vitti, Anna Magnani, Sophia Loren, Paolo Villaggio i Nino Manfredi.

Ojciec Mario Monicelliego w 1946 roku, po drugiej wojnie światowej, popełnił samobójstwo. „Przychodzi taka chwila, gdy nie warto już życia kontynuować” — powiedział wiele lat później reżyser. On sam w szpitalu w Rzymie miał przejść operację prostaty. Wyskoczył z okna oddziału chirurgicznego, z piątego piętra.

[i] Barbara Hollender [/i]

— Opowiadamy często o dramatycznych, albo nawet tragicznych wydarzeniach, ale poprzez łzy potrafimy się śmiać — tłumaczył fenomen „komedii po włosku”. — Dlatego możemy z humorem mówić o wojnie, starości, biedzie, śmierci. Tacy jesteśmy. Do dzisiaj. „Życie jest piękne” Roberto Benigniego jest tego najlepszym przykładem.

Monicelli urodził się 16 maja 1915 roku w Viareggio, w rodzinie dziennikarza Tommaso Monicellego. Dorastał w środowisku intelektualistów. Jeden jego brat został pisarzem,drugi - dziennikarzem, on zakochał się w kinie. Zaczynał razem z przyjacielem, Giovacchono Forzano, którego ojciec był założycielem studia filmowego w Tirrenii. Swoją beztroską młodość Monicelli sportretował później w „Moich przyjaciołach”.

Film
Nowości Netfliksa. Drugi sezon „1670” dla 700 mln widzów, "Heweliusz" i bitwa raperów
Materiał Promocyjny
Technologia daje odpowiedź na zmiany demograficzne
Film
„Brutalista”, czyli traumatyczny los emigranta
Film
„Biały Lotos 3” już 17 lutego. Czy zagra ekscentryczna Jennifer Coolidge?
Film
Filmy o miłości. Konkurs Blaue Blume
Film
Rekomendacje filmowe: Trzy zaskoczenia, każde w innym stylu
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe