Catherine Deneuve:film o francuskiej aktorce

W 1968 roku amerykański magazyn „Look" uznał ją za najpiękniejszą kobietę świata. Jaka jest dziś, opowiada francuski film dokumentalny „Catherine Deneuve. Piękność dnia i nocy". Premiera w sobotę o 20.45 w Planete

Publikacja: 06.05.2011 13:22

Catherine Deneuve:film o francuskiej aktorce

Foto: AFP

Red

Choć Catherine Deneuve mówi, że uroda nie jest wartością, którą należałoby się szczycić, to jednak wylicza swoje walory: zęby, włosy, tajemniczo opuszczające się powieki. Ma 68 lat, ale z pewnością trudno byłoby znaleźć kogoś, kto te wynurzenia uznałby za niestosowne. Deneuve jest przecież wyjątkowa.

Francuska aktorka wciąż wzbudza zainteresowanie nie tylko swoimi umiejętnościami zawodowymi, ale i kobiecymi walorami. Powściągliwa, opanowana, chłodna, tajemnicza - w filmie nie spuszcza ani na chwilę zasłony ze swego wizerunku. Ma szerokie pole do popisu, bo jest nie tylko bohaterką, ale i narratorką filmu i - może wszystko powiedzieć. - Zostałam taka, jak byłam - deklaruje. - Lubię to samo, co wtedy, kiedy miałam 15 lat. Dojrzałam, ale nie zmieniłam się. Nadal podobają mi się ci sami ludzie, te same rzeczy, miejsca, krajobrazy. Ciągle mi się wydaje, że jestem dziewczynką.

Nawet ta kokieteria jej zanadto nie szkodzi. Trzeba jednak przypomnieć, że zdystansowana dziś Deneuve, jako nastolatka miała bardzo gorącą głowę. Wdała się wówczas w związek z dużo starszym reżyserem skandalistą - Rogerem Vadimem, któremu urodziła syna. Mówi, że komentarze opinii publicznej były wówczas tak napastliwe i brutalne, że od tamtej pory nauczyła się chronić życie osobiste. Dzisiejsze zwierzenia są kontrolowane; o tym, że docenia piękno przyrody, bo harmonia jest jej niezwykle potrzebna, że jest przeciwniczką kary śmierci. Broniła praw kobiet. Podpisała m.in. tzw. „manifest 343 zdzir", w którym jej znane rodaczki przyznały się do zabiegu przerwania ciąży.

Dom jest dla niej azylem, nie wyobraża sobie, by po zdjęciach nie uciec w zacisze domowe. O znanym reżyserze Francois Truffaut mówi krótko: - Łączyła nas więź bardzo osobista. Nie życzyłby sobie, bym się na ten temat wypowiadała. Twierdzi, że przełomowa dla jej kariery była rola w „Ostatnim metrze" nagrodzona Cezarem w 1981 roku. Partnerował jej Gerard Depardieu, z którym nakręciła najwięcej obrazów. - Po prostu zaiskrzyło - wspomina aktorka. - Nie ma w tym mojej zasługi. Chemia. Tak już jest w kinie.

Dyskretna Deneuve nie opowiada o swoich romansach, ani mężach, tylko o dzieciach - zarówno syn Christian Vadim, jak i córka - Chiara Mastroianni (córka Marcella) - zostali aktorami.  - Ja niczego im nie narzucałam, nie zabraniałam, nie zakazywałam - twierdzi. - Ale też nie zachęcałam ich do tego i nie udzielałam rad. Za swojego filmowego brata gwiazda francuskiego kina uważa reżysera André Téchiné, z którym przyjaźni się od 25 lat. - On sądzi, że ktoś powinien mi się przeciwstawić i że mój problem dzisiaj polega na tym, że nikt nie stawia mi oporu. I chyba jest w tym jakaś racja, bo film jest rodzajem laurki. Cień goryczy pojawia się jedynie gdy Deneuve przyznaje, że nie dostała zbyt wielu nagród ani odznaczeń, choć też dodaje, że nie dba co po niej pozostanie. - Nie jest łatwo aktorom, którzy stali się instytucjami. Ludzie ich rozpoznają, kochają, cenią. Bardzo się tego wystrzegam. Nie chcę być wisienką na torcie. Na smakowitym - dlaczego nie?

Choć Catherine Deneuve mówi, że uroda nie jest wartością, którą należałoby się szczycić, to jednak wylicza swoje walory: zęby, włosy, tajemniczo opuszczające się powieki. Ma 68 lat, ale z pewnością trudno byłoby znaleźć kogoś, kto te wynurzenia uznałby za niestosowne. Deneuve jest przecież wyjątkowa.

Francuska aktorka wciąż wzbudza zainteresowanie nie tylko swoimi umiejętnościami zawodowymi, ale i kobiecymi walorami. Powściągliwa, opanowana, chłodna, tajemnicza - w filmie nie spuszcza ani na chwilę zasłony ze swego wizerunku. Ma szerokie pole do popisu, bo jest nie tylko bohaterką, ale i narratorką filmu i - może wszystko powiedzieć. - Zostałam taka, jak byłam - deklaruje. - Lubię to samo, co wtedy, kiedy miałam 15 lat. Dojrzałam, ale nie zmieniłam się. Nadal podobają mi się ci sami ludzie, te same rzeczy, miejsca, krajobrazy. Ciągle mi się wydaje, że jestem dziewczynką.

Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP
Film
To oni ocenią filmy w konkursach Mastercard OFF CAMERA 2025!