To bardzo odważny werdykt. Spike Lee w czasie gali kończącej festiwal canneński nieustannie się mylił (niechcący na początku ceremonii ujawnił laureata Złotej Palmy!), ale jako juror stanął na wysokości zadania. Nagrodził „Tytana" 37-letniej Francuzki Julii Ducournau – anarchistyczną, wywrotową historię, wielki krzyk o budowanie świata od nowa.
Film, który spadł jak bomba na Cannes, wzbudził tyle samo oburzenia, co absolutnego zachwytu. To historia dziewczyny, która tańczy na rurze w klubie ze strip-tease'em, a potem przeciwstawia się światu, który na to pozwala. Walczy z toksyczną męskością, za brak szacunku jest w stanie zabić, a prawdziwą rozkosz przeżywa w kontakcie z samochodami. Kompletny odlot, ale w jakim stylu!