Rozdaje karty w europejskim kinie

Rozmowa z Albą Rohrwacher. Na Festiwalu „Cinema Italia Oggi” zobaczymy ją w dwóch filmach: „Nadmiar łaski” i „Szczęśliwy Lazzaro”.

Aktualizacja: 31.03.2019 16:20 Publikacja: 29.03.2019 09:01

Jest jak biała kartka, na której kreśli swoje role rysikiem grubości szpilki. Jednak ta pajęcza nić, którą „szyje” swe postaci, trzyma szwy na potęgę. Na tyle, że tylko Joanna Kulig zdołała odebrać jej nagrodę za najlepszą rolę żeńską na ceremonii Europejskich Oscarów za interpretację Antonii w „Szczęśliwym Lazzaro”, okrzykniętym tam najlepszym filmem europejskim. Alba Rohrwacher, która postać tę zagrała u siostry, Alice Rohrwacher, zaczyna rozdawać karty w europejskim kinie. Tę nagrodzoną licznymi statuetkami, w tym trzema prestiżowymi David di Donatello aktorkę widzieliśmy w Polsce w „Samotności liczb pierwszych” i „Złaknionych” Saveria Costanzo, prywatnie jej partnera życiowego, „Cudach” Alice Rohrwacher, „Jestem miłością” Luki Guadagnino, „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” i „The Place” Paola Genovese. Na Festiwalu „Dwa Brzegi” zaprezentowano jej kreacje u Laury Bispuri w filmach „Zaprzysiężona dziewica” i „Moja córka”. Krucha, o jasnej karnacji i rudych, niesfornych włosach aktorka intryguje odmienną urodą. Jest niczym elf. Kameleon. Ma oczy sfinksa i podobną jak Tilda Swinton androgynię. Lubi zwracać na siebie uwagę w kinie, jakby na przekór nieśmiałości, która, mam wrażenie, towarzyszy jej nadal. A życie prywatne to teren zaminowany, którego strzeże, odpowiadając na każde pytanie tym samym zdaniem: „Opowiadam siebie we własnych filmach”. Najwięcej o Albie dowiemy się z komedii „Nadmiar łaski” Gianniego Zanasi. W tym filmie o chaosie dnia codziennego praktycznie nie schodzi z ekranu, tworząc arcyciekawy portret współczesnej nam kobiety. 27 lutego 2019 skończyła 40 lat. Na „czerwonych dywanach” festiwali „kradnie spojrzenia” niczym modelka na wybiegu. By zaraz potem zagrać ikonę codzienności, wtopić się w tło, niemal zniknąć. Oglądałam ceremonię wręczania Europejskich Nagród Filmowych w Sewilli. Alba siedziała na sali zaraz za Tomaszem Kotem. Statuetki nie dostała. Ale zmrużone w zasłuchaniu oczy i uśmiech, z jakim słuchała przemawiającego w imieniu Joanny Pawła Pawlikowskiego świadczą o jednym. Alba, co po włosku znaczy „świt”, wie, że wszystko przed nią!

Pozostało 86% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów